Zawsze z niecierpliwością wyczekuję nowości od American Crew. Muszę przyznać, że ich ostatnie kosmetyki, które miałem okazję przetestować wywarły na mnie bardzo pozytywne wrażenie. Tak było ze świetnym lakierem do włosów Finishing Spray, tonikiem Prep & Prime, zreformułowanymi szamponami do włosów czy matową pastą do włosów Matte Clay. Dziś opowiem wam o teksturyzującym sprayu do włosów Matte Clay Spray. Czy to taka glinka w sprayu? Sprawdźmy.
Matte Clay ale w sprayu?

American Crew Matte Clay był produktem praktycznie idealnym. Odznaczał się kremową konsystencją, łatwością aplikacji, zmywania. Był lekki, a zarazem miał chwyt i matowe wykończenie. Producent postanowił jeszcze bardziej ułatwić nam, użytkownikom aplikację bo teraz podobne efekty co Matte Clay w paście otrzymamy w psikadełku. Z opisu na opakowaniu możemy wywnioskować, że spray ma zapewnić naszym włosom długotrwałe utrwalenie, matowy finisz oraz dodać objętości, tekstury, a także pogrubić włosy. Ale od początku…
Opakowanie i zawartość Matte Clay Spray

Spray mieści się w plastikowej butelce (85% materiałów pochodzi z recyklingu) o pojemności 150 ml. Aplikator w formie psikadełka wypuszcza mgiełkę, która ładnie osiada na włosach. Nie da się ukryć podobieństwa z pastą matującą, ponieważ etykieta jest całkowicie pomarańczowa z białymi i czarnymi napisami. Na etykiecie znajdziemy masę podstawowych i przydanych informacji na temat kosmetyku.
Produkt jest ciekły, w białym, mętnym kolorze, a jego zapach niesamowicie przyjemny. Tak jak uważam, że lakier American Crew Finishing Spray ma najładniejszy zapach jak do tej pory (w kategorii lakier do włosów) tak muszę przyznać, że spray pachnie równie dobrze – jest świeży, pomarańczowy i super rześki.
Skład Matte Clay Spray

Spray jest na bazie wody. W składzie znajdziemy też glinkę kaolin, odpowiadającą za chwyt i matowość włosów. Mamy tu też uwodorniony olej rycynowy, olej słonecznikowy, witaminę E itd. W składzie nie ma soli morskiej ani alkoholu.
Efekty z Matte Clay Spray

Aby uzyskać jak najlepsze efekty z American Crew MCS należy nakładać go jako prestyler, czyli na włosy wilgotne. Możemy zrobić do na 2 sposoby: pierwszy – spsikać włosy dozownikiem, drugi – psiknąć kilka razy na dłoń i dokładnie wetrzeć produkt we włosy. Po co mówię o tym drugim sposobie? Ano dlatego, że produkt jest bardzo mocny i wydajny, dlatego żeby nie przegiąć z ilością lepiej rozetrzeć go w dłoniach i wetrzeć we włosy. Z produktem na włosach zaczynamy suszenie. Spray zapewnia:
- objętość na włosach
- mocne ale plastyczne utrwalenie
- matowe wykończenie
- pogrubia włosy lekko je zbijając w pasma
- da się restylizować w ciągu dnia
A do tego nie tłuści włosów i banalnie łatwo się zmywa.

Idealnie sprawdzi się jako prestyler do innych produktów końcowych, jednak równie świetnie funkcjonuje solo jako pre i poststyler. Znajdzie zastosowanie przy fryzurach luźnych, nowoczesnych, wiatrem czesanych. W połączeniu z lakierem od American Crew i glinką matową stworzy naprawdę kapitalne stylizacje w duchu modern barbering. Złap swoją sztukę na barberstore.pl za 55 zł (z kodem beardrust urwiesz jeszcze kilka zł):