Apothecary 87 1893 Superior Moustache Wax – recenzja

IMG_9761

Dużo osób pytało mnie czy kiedyś na blogu pojawią się recenzję produktów angielskiej marki Apothecary 87. Odpowiedź brzmi tak i oto właśnie przed wami pierwsza z nich. Od czasu mojej pierwszej recenzji wosku do wąsów minęło już sporo czasu. Pomyślałem, że to dobry moment aby uzupełnić tę kategorię na blogu. Ostatnio w moje ręce wpadł kultowy już wosk do wąsów 1893 Superior Moustache Wax.

Marka Apothecary 87 jest już kultowa i dobrze znana wszystkim zwolennikom owłosienia na twarzy. Bardzo dobrze przyjęła się na polskim rynku, a to za sprawą różnorodności asortymentu, jakości produktów oraz kreowanego przez firmę wizerunku miejskiego gentlemana. Ostatnio otrzymałem paczkę od  sklepu i hurtowni BarberSupply.pl i to dzięki nim mam dziś okazję przedstawić wam pierwszy produkt od A87. Samej historii marki poświęcę osobny post bo jest o czym pisać.

Jeśli choć trochę interesujecie się produktami do brody, wąsów czy włosów to na pewno kojarzycie tych dwóch jegomości.

CQlJqWtUkAAyJ3j-horz

Pan od lewej to Zack Herdman, brytyjski model, który ściśle współpracuje z marką Apothecary. Pan po prawej to Greg T. Brown, który również jest modelem reklamującym produkty A87, a w szczególności wosk do wąsów. Obaj panowie nie pojawili się w moim artykule przez przypadek, bowiem ich twarze zdobią wspaniałe, podkręcone wąsiska. Jeśli ich handlebary (wąsy przypominające kształtem kierownicę roweru) zakręcone są woskiem, o którym dziś piszę to nie ma lepszej reklamy tego produktu.

Opakowanie

IMG_9805

Mimo, że słoiczek jest dosyć mały to kupując wosk otrzymujemy go w całkiem sporym kartonowym pudełku. Na opakowaniu oczywiście nie zabrakło wizerunku panów, o których wspominałem wyżej. Jest tam też instrukcja mówiąca o tym jak nakładać wosk. Słoiczek jest szklany z aluminiową zakrętką i ciekawymi etykietami. Pamiętam, że swego czasu etykiety produktów marki A87 były po prostu zielone. Natomiast teraz produkty mają odświeżone i bardziej zdobione naklejki.

page

Przyjemnym smaczkiem produktów A87 jest to, że kupując wosk, olejek lub którykolwiek kosmetyk dla brodaczy otrzymujemy swego rodzaju kartę, która sprawia, że stajemy się członkiem ekskluzywnego klubu The Man Club. Taka karta członkowska z pewnością daje nam poczucie przynależności do męskiego klubu oraz jest po prostu fajnym gadżetem.

Pojemność: 16 g

Kolor: biały

Zapach

IMG_9768

Wosk ma bardzo ciepły i przyjemny zapach wanilii i drzewa sandałowego. Moim zdaniem główną nutą zapachową jest tu wanilia, która nadaje słodyczy woskowi. Świeżość i rześkość oraz zapach leśny zostały osiągnięty poprzez dodanie wyciągu z drzewa sandałowego. Jest to całkiem ciekawe połączenie zapachowe, idealne na zbliżającą się wiosnę. Miło jest poczuć pod nosem świeży i słodki zapach o poranku, który wręcz pobudzi nas do działania. Zapach jest na tyle intensywny żeby go poczuć, a zarazem na tyle delikatny żeby nie dusił.

Konsystencja

Wosk od A87 jest niewiarygodnie miękki i nie wymaga poświęcania zbyt dużej ilości czasu na  rozgrzanie go w palcach; jest też umiarkowanie lepki i bardziej śliski niż matowy w dotyku. Z łatwością rozpuszcza się w palcach i bez problemu wnika w wąsy nie pozostawiając białych śladów (no chyba że nałożymy go za dużo).

Skład

IMG_9762

Wosk składa się głównie z:

  • Cera Alba/Beeswax (wosk pszczeli) – w preparatach do pielęgnacji włosów tworzy na powierzchni warstwę okluzyjną (film), która zapobiega nadmiernemu odparowywaniu wody z powierzchni (jest to pośrednie działanie nawilżające), przez co kondycjonuje, czyli zmiękcza i wygładza skórę i włosy oraz nadaje połysk.
  • Ricinus Communis (Castor) Seed Oil (olejek rycynowy) – Wzmacnia włosy, cebulki włosowe i działa odżywczo.
  • Parfum (Fragrance) – zapach, który jest kompozycją wyciągu z wanilii oraz drzewa sandałowego.

Sposób użycia

IMG_9792

Aby osiągnąć lepszy efekt i łatwiej wydobyć wosk ze słoiczka, można go uprzednio rozgrzać suszarką lub potrzymać chwilę w kieszeni spodni. Jeśli wosk już nieco się rozgrzał, otwieramy wieczko i paznokciem kciuka zdrapujemy niewielką ilość wosku. Następne rozgrzewamy go w palcach wskazującym i kciuku, po czym nakładamy na wąsy lub jego końcówki i stylizujemy wg uznania. Jeśli stwierdzimy, że potrzebujemy więcej wosku zwyczajnie powtarzamy czynność.

Chwyt

Siła wosku od A87 określona jest jako hold 80 proof. Z tego wynika, że wosk powinien być całkiem silny. Na moich wąsach jest on jednak średnio mocny. Nie mam problemu z tym, żeby zakręcić wąsa, ale hold tego wosku wydaje mi się być nieco słabszy niż chwyt innych wosków, których używałem. Być może moje wąsy są bardzo niesforne. Bardzo podoba mi się natomiast fakt, że wosk nie skleja wąsów, a nadaje im kształt i jednocześnie pozwala zachować naturalny wygląd.

IMG_9797

Cena: bardzo atrakcyjna w porównaniu do innych marek bo 16 g produktu możemy dostać już za 44 zł.

Podsumowanie

Wosk do wąsów od Apothecary 87 to ciekawy produkt, który z pewnością może przyciągać wyglądem, zapachem i ceną. Zgrabnie zapakowany, o kapitalnym świeżym zapachu i prawidłowym działaniu. Nie jest to najmocniejszy wosk w mojej opinii, ale z pewnością fantastycznie pachnie (wanilia i drzewo sandałowe to świetne połączenie), ma przyjemną delikatną konsystencję (jest miękki i nie wymaga dużo rozgrzewania) i pozwoli bez trudu zakręcić wąsa lub go po prostu uporządkować. Cenowo też wygląda dobrze na tle innych produktów z tej kategorii. No i co więcej, używając tego wosku możemy być dumnym członkiem The Man Club. Gorąco polecam wypróbować go na swoim wąsie. 1893 Moustache Wax to bardzo fajny produkt w sam raz na pozytywne rozpoczęcie wiosny.

Produkt dostępny w BarberSupply.pl !

IMG_9798

IMG_9800
Made in the UK with manly pride.

7 thoughts on “Apothecary 87 1893 Superior Moustache Wax – recenzja

  1. Bardzo dobry wosk, a kilka już miałem okazję testować. Świetnie się nakłada i rozprowadza, pomimo, że jest miękki, trzyma wąsa bardzo dobrze i go nie skleja. Jeżeli chodzi o zapach to przy pierwszym kontakcie jest taki efekt “lol”, natomiast jeżeli stosuje się go przez dłuższy czas zaczyna męczyć ze względu na swoją “słodkość” wanilii, więc dobrze mieć jeszcze jakiś inny i używać ich na przemian. Troszeczkę brakowało mi jeszcze zapachu samego wosku, jaki mogłem wyczuć w żółtych produktach (ten jest biały) jak Mr Natty, Captan Fawcett, czy Brighton Beard Company.

    1. Sloniu,

      faktycznie w innych woskach np. Capt. Fawcetta da wyczuć się woskowy zapach – tu go nie ma. Bardzo podoba mi się jednak to, że wosk jest miękki bo do tej pory wszystkie, których używałem były dosyć twarde. Niemniej mógłby mieć nieco mocniejszy chwyt. Fajnie, że nie skleja wąsów bo wyglądają bardzo naturalnie dzięki temu. A jego zapach jest naprawdę przyjemny, ciężko się nie zgodzić. Dzięki za opinię 🙂

      Pozdrawiam
      Beardrust

  2. Jak dla mnie to on właśnie mocny miał chwyt, co było zaskoczeniem ze względu na jego miękkość, ale może dlatego, że moje wąsy są już tak wytrenowane, że bez wosku kręcą się jak należy;) Trzymam kciuki za bloga, bo niestety większość tych kosmetyków zamawia się w ciemno, nie wiadomo jak działają i pachną i już kilka razy byłem niezadowolony. W barbershopach jest zazwyczaj tylko kilka produktów do powąchania. A to co tu obrazujesz w jakimś stopniu pomaga w wyborze. Więc to na duży plus.

    Pozdrawiam

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Witryna wykorzystuje Akismet, aby ograniczyć spam. Dowiedz się więcej jak przetwarzane są dane komentarzy.