Po raz trzeci w moje ręce wpada sprzęt marki BaByliss Pro. Nie ukrywam, że jako barber uwielbiam testować nowy sprzęt, sprawdzać nowe możliwości jakie daje nam coraz to bardziej innowacyjna technologia. W ostatnim czasie dużo działo się na naszym barberskim rynku w temacie sprzętu do strzyżenia. BaByliss Pro moim zdaniem jest w ścisłej czołówce jeśli chodzi o jakość i performance swoich produktów. Dlatego dziś zaprezentuję wam możliwości i przetestuję dla Was nowy trymer z serii 4rtists, czyli Skeleton FX (dokładna nazwa modelu FX7870BKE).
Co otrzymujemy w pudełku?
Trymer przychodzi do nas w solidnym metalowym pudełku z przezroczystym wieczkiem. W środku znajdziemy skeletona ze specjalnym zabezpieczeniem ostrzy, kabel do ładowania, olejek do ostrzy, szczoteczkę do czyszczenia, kluczyk (krzyżak), komplet dokumentów (gwarancja, instrukcja itd.), tzw. kopytko do ustawiania ostrza i mały śrubokręt oraz dodatkowy spód z uchwytem w kolorze złotym (fabrycznie w maszynce ten element jest czarny). Bardzo fajnie, że producent dorzuca te wszystkie gadżety. W zestawie nie znajdziemy bazy do ładowania ponieważ wg najnowszych trendów te odchodzą do lamusa, a bardziej popularne są uchwyty do powieszenia maszyny.
Specyfikacja techniczna Skeleton FX
Trymer BaByliss w całości wykonany jest z metalu przez co jest nieco cięższa od innych trymerów. Jego waga jednak sprawia, że pewnie leży w dłoni i daje poczcie solidności. Skeleton FX ma podłużny walcowaty kształt podobnie jak maszynka Black FX, którą recenzowałem jakiś czas temu. Dużym plusem jest pokrycie trzonka chropowatą fakturą złożoną drobnych krateczek dzięki czemu maszyna jeszcze pewniej leży w dłoni i w ogóle się nie ślizga. Przycisk włącz/wyłącz jest złoty i umieszczony w centrum, posiada lekką wypustkę i działa bez zarzutu. Tuż ponad nim znajdziemy podłużną diodę informującą o stanie baterii i potrzebie naładowania sprzętu. To co bardzo podoba mi się w tym modelu to kształt ostrza tzw. T-blade i fakt, że jest ono odsłonięte co pozwala na docieranie w różne zakamarki głowy czy brody klienta i trymowanie pod różnymi kątami. Przejdźmy do ostrza. Skeleton FX ma solidną 40 mm stopę wykonaną z japońskiej stali wraz z super ostrym tytanowym ostrzem, które bardzo łatwo można wyzerować. Ostrze strzyże bardzo krótko przy samej skórze i można powiedzieć, że jest to jedna z najbardziej agresywnych maszynek dostępnych na rynku (jedno widzą w tym zaletę inni wadę). Serce maszyny to elektroniczny silnik cyfrowy zaprojektowany i na licencji Ferrari. Jego moc to 7200 obrotów na minutę. Silnik jest lekki, energooszczędny, a co za tym idzie maszynka pracuje nieporównywalnie cicho i udało się też obniżyć jej wibracje. Bateria litowo-jonowa zapewnia 2 godziny nieprzerwanej pracy. Maszynka do pełna ładuje się w 3h. Jest oczywiście bezprzewodowa, z możliwością pracy na kablu jeśli zajdzie potrzeba.
Wrażenia z pracy i ocena
Skeleton FX to maszyna obok której ciężko jest przejść obojętnie. Wyróżnia ją wyjątkowy design i wygląd. Wersja kolorystyczna, którą posiadam czyli czarno-złota jest chyba najładniejszą z dostępnych bowiem wygląda bardzo minimalistycznie ale jednak premium. Maszynka pewnie leży w dłoni i jest poręczna dzięki odsłoniętej głowicy tnącej. Silnik pracuje bardzo równo, nie ma spadków obrotów. Maszynka jest w miarę cicha co pozwala na lepszy komfort dla klienta i swobodne prowadzenie rozmów. Ostrza tną bardzo precyzyjnie i są naprawdę ostre. Przyznam, że kiedyś bałem się nią pracować. Trzeba mieć do niej pewnego rodzaju respekt. Co do pracy silnika, nie zauważyłem żadnych zacięć i spadków mocy zarówno podczas strzyżenia włosów grubych i twardych. Maszynka pięknie zbiera każdy rodzaj włosów. Idealnie stworzy pięknego skin fade’a, wykonturuje na ostro brodę itd. Od kiedy pracuję na nowym sprzęcie od BaByliss moja praca jest lżejsza, szybsza i bardziej efektywna. Skeleton FX jest jak do tej pory chyba najlepszym trymerem do włosów na jakim przyszło mi pracować. Jest to kapitalny sprzęt, z którym praca to sama przyjemność i naprawdę nie mam się do czego przyczepić. Wymaga jednak nieco obycia i wprawy ponieważ ostrze jest szerokie i ostre, więc trzeba nauczyć się nim manewrować. Cieszy mnie fakt, że coraz więcej barberów uwzględnia w swoim przyborniku produkty marki BaByliss. Z czystym serduchem gorąco polecam sprawdzić sobie ten trymer.