Jeśli śledzicie polski rynek kosmetyków do brody to z pewnością rzuciło się wam w oczy powyższe logo. Cyrulicy, bo o nich mowa, to nowa polska marka produkująca kosmetyki dla brodaczy. Niedawno miała miejsce premiera strony i sklepu internetowego Cyrulików. Postanowiłem przeprowadzić z nimi wywiad aby dowiedzieć się nieco więcej na temat ich samych oraz produktów jakie oferują. Gorąco zapraszam !
Kim są Cyrulicy?
Ciężko jest zdefiniować człowieka w kilku zdaniach. My to zadanie mamy jeszcze bardziej utrudnione, ponieważ za Cyrulikami stoi para. Brodacz i dziewczyna brodacza. Dwójka ludzi totalnie zafiksowanych na punkcie męskiego zarostu, z różnych powodów. Brodacz, ponieważ posiadanie pięknej, zadbanej brody to jego rodzinna tradycja, którą chciałby kontynuować. Dziewczyna brodacza, ponieważ zakochana jest w kosmetologii, ręcznej produkcji kosmetyków i oczywiście w… Brodaczu 🙂
Dlaczego taka nazwa?
Dawniej osobę, która zajmowała się m. in. goleniem mężczyzn, upuszczaniem krwi, leczeniem lekkich chorób poprzez wytwarzanie różnego rodzaju mikstur leczniczych nazywano cyrulikiem. Wiedza cyrulika oparta była na tradycji ludowej i doświadczeniu własnym. Można powiedzieć, że tym się właśnie zajmujemy i tacy jesteśmy. Stąd Cyrulicy, chociaż wolimy unika upuszczania krwi. Dodatkowo wiele firm zajmujących się brodą lubi nawiązywać do tradycji angielskich barberów. A przecież historia brody w Polsce jest równie ciekawa, a nasi balwierze i cyrulicy niczym nie ustępowali zagranicznym kolegom po fachu.
Czy wiąże się ona z jakąś ciekawą historią z waszego życia?
Prawdę mówiąc wiąże się z nią wiele ciekawych opowiadań, zarówno w literaturze jak i historii, jednak my od razu wiedzieliśmy kim chcemy być i nie potrzebowaliśmy gromu z jasnego nieba, ani innej przygody, dzięki której wpadlibyśmy na tą nazwę. My zawsze wiedzieliśmy, że jesteśmy i będziemy Cyrulikami.
Czym się zajmujecie jako Cyrulicy?
Produkcją i sprzedażą własnych olejków do brody. To zdecydowanie zajmuje większość naszego czasu.
Skąd w ogóle wziął się pomysł na taką działalność?
Z okazji pierwszej rocznicy pani Cyrulik kupiła mi mój pierwszy olejek do brody. Zachwytom nie było końca… Jednak po pewnym czasie zdaliśmy sobie sprawę, że w sumie moglibyśmy zrobić to lepiej. Szukając kolejnego olejku do brody za każdym razem coś nam nie pasowało, w każdym chcielibyśmy coś zmienić. I tak zaczęliśmy fantazjować o swojej własnej marce kosmetyków dla mężczyzn, dokładnie takiej jakiej sobie zamarzymy.
Co było waszą inspiracją?
Moja broda 🙂 A tak na poważnie wychodzi na to, że my sami i nasze potrzeby były naszą inspiracją.
W ofercie posiadacie olejki do brody. Czy planujecie poszerzyć asortyment o inne kosmetyki?
Oczywiście, jeśli tylko Cyrulicy zostaną miło przyjęci przez brodaczy i uda nam się zgromadzić fundusze, by wprowadzić kolejne kosmetyki. Pani Cyrulik ma w zanadrzu naprawdę sporo własnych receptur na znane i nieznane kosmetyki, które mogą przyda się każdemu posiadaczowi brody i wąsów. I cierpi okropne katusze, że nie może wprowadzi ich wszystkich od razu!
Jak powstają wasze produkty? Czy są wyrabiane w Polsce? Ręcznie?
Oczywiście nasze olejki są produkowane w Polsce. A jak powstają? W naszych sercach i umysłach, oraz w niezliczonej ilości fiolek i buteleczek, które składamy ręcznie. To nasze szklane oczka w głowie. Ze względu na bardzo ostre przepisy Unii Europejskiej nasze olejki rozlewamy w zaprzyjaźnionym laboratorium kosmetycznym, które pomagało nam sprostać wszystkim normom sanepidu i Dobrej Praktyki Produkcji.
W jaki sposób komponujecie wasze zapachy?
Zapach był dla nas bardzo istotną kwestią. Wiele firm używa po prostu dwóch, trzech olejków eterycznych w niewielkich ilościach. My bardzo chcieliśmy, aby nasze olejki w wersji zapachowej pełniły również funkcję perfum w oleju. I tak też zostały stworzone, tak jak tworzy się perfumy. Gotowe zapachy zrobione przez nas były weryfikowane przez doświadczonego perfumiarza, który też pomógł nam w tworzeniu kompozycji, która będzie dobrze rozpuszczać się w olejach. Niestety niektóre związki dobrze rozpuszczają się tylko w alkoholu i choć z pozoru zapach dodany do oleju może wydawać się w porządku to jednak „osiądzie na dnie” lub nie rozpuści się równomiernie, zatem niezbędna jest tu wiedza zarówno z zakresu perfumiarstwa jak i chemii.
Czym kierujecie się przy wyborze składników? Czy są one naturalne?
Przy wyborze składników naszych olejków kierujemy się dwoma głównymi czynnikami. Po pierwsze jakie właściwości chemiczne ma dany olejek, tzn. jak wpływa na skórę twarzy i brodę, a po drugie jak wybrane oleje reagują ze sobą wzajemnie. Czy się uzupełniają zarówno pod względem właściwości, ale też pod względem ich składu chemicznego. Jak powszechnie wiadomo każdy pojedynczy olej naturalny jest cennym składnikiem, jednak najlepsze efekty daje mieszanka różnych olei, odpowiednio połączonych i w dobrych proporcjach. Wszystkie oleje, które stosujemy są olejami naturalnymi, nierafinowanymi, zimnotłoczonymi, czyli takimi, które zawierają w sobie wszystkie najcenniejsze, odżywcze składniki. Natomiast jeśli chodzi o kompozycje zapachowe, czasami stosujemy syntetyczne zamienniki, tak jest np. w przypadku piżma. Naturalne piżmo wiąże się z cierpieniem zwierząt i w UE jest NIELEGALNE, także jeśli producent zapewnia, że jego kosmetyk i mają same naturalne składniki, a jego kompozycja zapachowa zawiera piżmo to cóż…
Czy w Polsce łatwo jest produkować własne kosmetyki?
Mówiąc szczerze nie. Porwaliśmy się z motyką na słońce i wiele razy chcieliśmy to wszystko rzucić i „wyjechać w Bieszczady”, co też ciągle proponowali nam znajomi widząc nasze męki. Z wprowadzaniem kosmetyków na rynek wiąże się wiele procedur, papierkowej roboty, różnych dziwnych norm które trzeba spełniać i nie zawsze są one jasno określone w przepisach. Do tego dochodzą kosztowne badania… Niezliczona ilość kosztownych badań. Jednak w pewnym momencie nie było już odwrotu. Musieliśmy zacisnąć pas i iść dalej, no i jakoś nam się udało. Nie do końca tak jakbyśmy sobie tego życzyli, ponieważ na start chcieliśmy mieć bogatszą ofertę kosmetyków, ale najważniejsze, że w końcu się udało.
Jak oceniacie polskie produkty dla brodaczy w porównaniu do tych zagranicznych? Czy czegoś NAM brakuje?
Zagranicznych produktów jest naprawdę cała masa, sporo z nich jest niedostępna w Polsce, a i tak większość brodaczy je kojarzy. Są chętnie wykorzystywane przez barberów i fryzjerów męskich. Natomiast o polskich markach słyszy się niewiele. A w wersjach premium mają naprawdę przyjemne składy. Życzymy sobie tylko, aby PREMIUM było STANDARDEM, dzięki czemu na tle rynku zagranicznego naprawdę będziemy się wyróżniać samymi najlepszymi produktami. To jedna z naszych maksym. Warto też dodać, że jeszcze nie znaleźliśmy polskiego olejku do brody z olejami mineralnymi czy też samymi olejami, z których największe korzyści płyną, kiedy dostarczamy je od wewnątrz (a zatem które znajdują zastosowanie głównie w kuchni), za granicą natomiast to częste praktyki. „Cudze chwalicie, swojego nie znacie” 🙂
I ostatnie pytanie bo zżera mnie ciekawość. Jaka jest symbolika logo Cyrulików?
Nasze logo nawiązuje do tradycji obwoźnych sprzedawców mikstur leczniczych, którzy swego czasu podróżowali po całej Europie zajmując się fryzjerstwem i ważeniem specyfików. Motyw podróży przewija się też w życiu cyrkowym, dlatego wykorzystaliśmy ów stylistykę jako metaforę naszej podróży przez świat olejów i zapachów. Wąsy na dole są oczywistym nawiązaniem do balwierstwa, a co do dwóch śrubek pod wąsem, to jest to nasza mała prywatna tajemnica.
Dominiku, bardzo dziękuję Ci za to, że znalazłeś czas odpowiedzieć na moje pytania. Bardzo podoba mi się wasza ideologia oraz “szata” w jaką ją ubraliście. Mam nadzieję, że polscy brodacze docenią wasz trud. Życzę wam powodzenia w dalszym rozwoju i mam nadzieję, że wkrótce pani Cyrulik zaskoczy nas kolejnymi brodatymi kosmetykami.
A was zapraszam do śledzenia na bieżąco profilu Cyrulików na Facebooku oraz odwiedzania oficjalnej strony naszych balwierzy.
Wywiad przeprowadził: Beardrust // Wywiadu udzielił: Dominik Rychlik (Brodacz)
Wszystkie zdjęcia, które pojawiły się w tym artykule należą do Cyrulików.
2 thoughts on “Beardrust pyta: Cyrulicy”