Moją pierwszą glinką do włosów był Uppercut Deluxe Matt Clay, który skutecznie odstraszył mnie od tego typu produktów do stylizacji włosów. Po pewnym czasie wróciłem jednak do glinek. Jako że ten rodzaj smarowideł przeznaczony jest dla osób z gęstymi i bujnymi czuprynami, zawsze chętnie narzucam go na włosy. Do tej pory moim faworytem w kategorii clay był Baxter of California Clay Pomade. Ostatnio w moje ręce wpadł BluMaan Cavalier Clay, który w Internecie uchodzi za podobny, a nawet lepszy clay niż ww Baxter. Sprawdźmy zatem jak wypadnie w moich testach.
Cavalier Clay to glinka, która powstała jako owoc współpracy dwóch jutuberów. Urodzony w południowej Afryce Joseph Andrews (Joe) znany w Internecie jako BluMaan zaprosił do współpracy pochodzącego z Kanady Camerona Cretney, który również prowadzi swój kanał w serwisie YouTube o podobnej tematyce (pielęgnacja i stylizacja włosów, moda). Cavalier z angielskiego oznacza kawalera, który może być utożsamiany z osobą elegancką, dobrze ubraną i uczesaną, ale także nieco wyniosłą i despotyczną. Tłumacząc z francuskiego cavalier oznacza jeźdźca, co luźno może wiązać się z komiksową podobizną zebry na opakowaniu (chociaż na zebrach chyba się nie jeździ).
Opakowanie i zawartość Cavalier Clay
Glinkę otrzymujemy w czarno-żółtym kartonowym opakowaniu z komiksową podobizną zebry na froncie. Zebra ma na sobie sportową bluzę z kapturem, a jej grzywa przypomina wysoko wyczesanego pompadoura. Tu i ówdzie na pudełku widać ślady kopyt, które również obrazują moc chwytu produktu – 5 kopytek na 6. Ta sama zebra pojawia się na wieczku opakowania. Muszę przyznać, że nowy wygląd opakowania jest znacznie bardziej młodzieżowy i “na czasie” niż starsza wersja opakowania (fotka poniżej). Pojemnik jest plastikowy, a etykiety naklejone. Skład produktu i szerszy opis zawarty został na kartonowym pudełku ponieważ na pojemniku się nie zmieścił.
Pojemność: 74 ml
Kolor: beżowy
Zapach: kokosowy; nie do końca moja bajka, ale na włosach go nie czuć, więc mi nie przeszkadza
Typ: glinka
Konsystencja: Cavalier Clay bardzo przypomina konsystencją Baxter Clay; jest to jakby masło orzechowe, ale bardziej zbite i gęste; clay wybiera się z wyczuwalnym oporem, a jego rozcieranie w dłoniach wymaga nieco siły, aby dobrze rozetrzeć i rozgrzać glinkę przed aplikacją; można nawet powiedzieć, że produkt jest tępy w dłoniach i klejący (sticky).
Skład Cavalier Clay
Skład glinki przyprawia o zawrót głowy. Jest tam tyle składników, że nawet bym się tego nie spodziewał. Oto pełen skład:
paraffinum liquidum, beeswax, ricinus communis (castor) seed oil, bentonite, hydrogenated castor oil, VP/VA copolymer (firming agent), water (aqua), kaolin, ethylhexyl stearate, silica, ceteareth-25, glycerin, PVP (firming agent), PEG-7 glyceryl cocoate, PEG-16 macadamia glycerides, jojoba esters, fragrance (parfum), propylene glycol, butylene glycol, phenoxyethanol, tocopherol, hydrolyzed rice proteins, hydrolyzed quinoa, ethylhexylglycerin, titanium dioxide, simmondsia chinensis (organic jojoba) seed oil, persea gratissima (organic avocado) oil, helianthus annuus (organic sunflower) seed oil, dog rosa canina (organic rose hip) oil, carthamus tinctorius (organic safflower) seed oil, argania spinosa kernel (organic argan) oil, sodium PCA, sodium lactate, arginine (L-arginine), aspartic acid (L-aspartic acid), PCA, glycine, alanine (L-alanine), serine (L-serine), valine (L-valine), threonine (L-threonine), proline (L-proline), phenylalanine (L-phenylaline), isoleucine (L-isoleucine) and histidine (L-histidine)
Bazą glinki jest olej parafinowy/parafina i wosk pszczeli. Ten pierwszy składnik raczej nie cieszy się dobrym słowem jako że pochodzi od ropy naftowej. Chciałbym jednak zauważyć, że w składzie mamy multum różnych odżywczych olejków np: rycynowy, jojoba, a awokado, słonecznikowy, różany, arganowy, szafranowy. Hydrolizowane ziarno komosy ryżowej ułatwia rozczesywanie zarówno na sucho, jak i mokro, nadaje połysk, wygładza, zmiękcza, wiąże (zatrzymuje) wilgoć, działa kojąco na podrażnioną skórę głowy. W składzie obecne są też aminokwasy, które nawilżają włosy, wzmacniają strukturę i odnawiają zniszczone włosy. Chyba nie widziałem jeszcze glinki o tak bogatym składzie.
Sposób aplikacji: glinki najlepiej aplikować na włosy suche, jednak aby uniknąć tępego uczucia czy ciągnięcia włosów, można nakładać je na włosy prawie suche i podsuszyć przy użyciu suszarki; zawsze najlepiej zacząć od mniejszych ilości i delikatnie wcierać produkt we włosy od tyłu do przodu i odwrotnie; następnie podnieść palcami lub grzebieniam czy szczotką włosy i nadać im finalny kształt.
Stylizacja i efekty z Cavalier Clay
- aplikacja na włosy suche nieco tępa i z wyczuwalnym oporem, ale bez rwania włosów
- stylizacja przy użyciu rąk bez większych problemów; przy szczotce czy grzebieniu trzeba chwilę odczekać, aby uniknąć szarpania włosów
- włosy po ok 15 minutach nie są już tępe i sklejone i można je swobodnie układać/przeczesywać
- wykończenie początkowo z naturalnym połyskiem, pod koniec dnia ładny mat
- chwyt dosyć mocny
- przy większej ilości produktu włosy mogą być nieco obciążone, ale w każdym momencie można je podnieść
- przez cały dzień czuć obecność glinki na włosach, nie robią się one jednak tłuste, a wręcz przeciwnie cały czas są matowe i suche (ale nie wysuszone)
- restylizacja na sucho, jak na mokro można podsuszyć suszarką




Zmywanie: bez większych problemów, woda i normalny szampon wystarczą
Do włosów: gęstych i grubych, krótkich i średniej długości
Do fryzur: luźnych slicków i side partów, messy i fryzur z teksturą
Cena: 94,90 zł to więcej niż Baxter Clay, który jest jedną z droższych glinek, ale biorąc pod uwagę właściwości BluMaana i bogaty skład oraz niewątpliwą wydajność myślę, że warto zaryzykować
Podsumowanie Cavalier Clay
We wstępie napisałem, że podobno Cavalier Clay jest lepszy niż Baxter Clay Pomade, tak przynajmniej mówią “internety”. Do tej pory ciężko było mi znaleźć lepszy clay niż wspomniany Bax. Jest jednak kilka rzeczy, które przeciągają mnie na stronę Cavaliera. Konsystencja, poziom trudności rozcierania i aplikacji jest podobny w obu przypadkach – zbita konsystencja wymaga użycia nieco więcej siły aby ją wyjąć z opakowania i dużo ciepła aby pomada dobrze usiadła na włosy. Pod względem zapachu ani Baxter ani Cavalier mnie nie zachwycił. W tm wypadku plusem jest, że kokosowa woń Cavaliera ulatuje dość szybko z włosów. Cavalier posiada jednak bogatszy skład w pozytywnym sensie – zawiera odżywcze oleje, proteiny i aminokwasy. Co do efektu na włosach z Cavalierem otrzymujemy mocny chwyt i matowe wykończenie. Baxter pod koniec dnia był bardziej woskowy i nieco obciążał włosy. Możliwość przeczesanie ręką wypada podobnie przy obu glinkach. Cena Cavaliera jest również wyższa niż Baxtera, ale finalnie Cavalier Clay od BluMaana zostaje na tą chwilę moją ulubioną glinką. Jeśli zależy wam na matowym wykończeniu, możliwości przeczesania włosów ręką, mocnym chwycie i zdrowym składzie to sięgajcie po Cavaliera.
Cavalier Heavy Clay kupisz w sklepie Pomady.pl ⇒
One thought on “BluMaan Cavalier Heavy Clay – recenzja glinki do włosów”