W poprzednim materiale opowiadałem wam o bardzo ciekawym i uniwersalnym produkcie do włosów, który można stosować zarówno jako prestyler jak i poststyler. Mowa tu oczywiście o BluMaan Original Styling Meraki. Jeśli jeszcze nie mieliście okazji zapoznać się z tym filmem/wpisem zapraszam gorąco. Dziś na tapet biorę matową pastę Monarch. Dlatego jeśli jesteście fanami matowego wykończenia to może zaciekawi was ta pomada. Zaczynamy !
Wygląd i zawartość opakowania pasty Monarch
Opakowanie
Monarch Matte Paste zapakowany jest w czarno-zielony kartonik z podobizną lwa. Znajdziemy tu masę informacji o pomadzie np. jej przeznaczenie, skład, sposób użycia oraz właściwości. Sama pomada mieści się w plastikowym pudełku oklejonym naklejkami w podobnej stylistyce co na kartonie. Jej pojemność to 74 ml. Ktoś ostatnio zwrócił uwagę, że pudełka od BluMaana są zwykłe i nie warte swojej ceny. Faktycznie opakowanie mogłyby być bardziej premium, osobiście uwielbiam szklane słoiczki, aczkolwiek bardziej podoba mi się nowa młodzieżowa szata graficzna niż stara, a co więcej na koniec dnia i tak liczy się zawartość pudełka i to jak działa.
Konsystencja i zapach
Pasta ma kolor brudnej bieli i jest bardzo kremowa. Wybieranie jej z opakowania jest naprawdę łatwe i nie wymaga użycia siły. Produkt rozciera się w dłoniach bez oporu ale nie znika tylko pozostawia na rękach biały nalot. Gdy pasta trochę podeschnie robi się nieco klejąca. Zapach jest lekki i świeży. Opisałbym go jako kwiatowy. Najbardziej chyba przypomina mi rumianek.
Skład pasty Monarch
Monarch to matowa pasta na bazie wody i to ona pierwsza figuruje w składzie. Następnie znajdziemy tu wosk mikrokrystaliczny, który odpowiada zapewne za chwyt, glinkę kaolin i bentonit, które nadają włosom matowego wykończenia oraz kilka substancji pielęgnujących włosy np. glicerynę, masło shea, masło mango, masło kakaowe i olej z pestek moreli. Pod koniec składu występuje też wyciąg z wielkomorszcza gruszkonośnego tudzież morzypławca gruszkonośnego. Gdybyście byli ciekawi za co odpowiada to już pędzę w wyjaśnieniem. Otóż ów glon ma właściwości antyseptyczne np. zmniejsza rumień i łagodzi stany zapalne skóry. Pełny skład na stronie produktu.
Praca i efekty z pastą Monarch
Monarch to pasta zaprojektowana by być lekką ale jednocześnie zapewnić długotrwały lecz plastyczny chwyt. I faktycznie pomada rozciera się i aplikuje na włosy bardzo lekko i bez problemu. Na włosach zostawia biały ślad, który trzeba dobrze wyczesać. Świeżo po aplikacji pomada nie jest matowa lecz z naturalnym błyskiem. Dopiero gdy zwiąże włosy i wyschnie robi się bardziej matowa. Początkowo również pozostawia na włosach lekko lepki filtr, który jednak po chwili znika. Monarch zbija włosy w pasma co umożliwia tworzenie ciekawych stylizacji. Włosy da się rozczesać bez większych problemów grzebieniem, a nawet ręką. Niestety chwyt nie pokrywa się z tym co zapewnia producent. Wydaje mi się, że BluMaan nie ma w ofercie produktu z naprawdę mocnych chwytem, a ich High Hold, w tym wypadku 4/6 trzeba traktować bardziej jako średni lub średnio-mocny chwyt.
Monarch Matte Paste może posłużyć jako produkt, którym podkreślimy pasma włosów w luźnej wersji fryzury. Możemy włosy zaczesać też bardziej jak pod coś klasycznego. Pomada ta jest kolejnym w miarę uniwersalnym produktem. Zmywa się też prawie samą wodą. Poniżej zdjęcie pasty Monarch na moich włosach.
Podsumowanie
Monarch Matte Paste to kolejny w miarę uniwersalny i łatwy w użytkowaniu produkt. Jego kremowa konsystencja i lekka formuła zapewnia przyjemną aplikację. Pasta jest naturalnie matowa, a jej chwyt średni. Nada się do fryzur messy jak i bardziej czesanych wersji klasyków np. side parta czy pompa. Zmywa się łatwo, a w składzie ma kilka fajnych substancji. Do tego całkiem świeżo pachnie. Dostępna jest w sklepie Pomadziarz.pl za 105 zł. Specjalnie dla was zostawiam kod rabatowy beardrust, dzięki któremu będziecie mogli kupić ją taniej.
