Co wspólnego ma marka Capt. Fawcett’s z akcją Beard Season? Kim jest Jimmy Niggles? Dlaczego w olejku pływają opiłki złota? I czy to aby na pewno prawdziwe złoto? Jeśli nie znasz odpowiedzi na te pytania, a chciałbyś je poznać to zapraszam do lektury recenzji olejku The Million Dollar z ostatniej kolaboracji kapitana Fawcetta.
Olejek The Million Dollar, o którym dziś piszę jest dostępny w polskich barbershopach od dobrych kilku miesięcy. U mnie na blogu recenzja tego produktu pojawia się z lekkim opóźnieniem, ale jak się zaraz dowiecie kolaboracja ta jest nietuzinkowa i niesie ze sobą całkiem poważną, ponadczasową myśl. Postaram się, żebyście w tym poście odnaleźli odpowiedzi na zadane przeze mnie we wstępnie pytania. A zaczniemy standardowo od opakowania produktu:
Kapitan Fawcett przyzwyczaił nas już do pewnego poziomu jeśli chodzi o opakowanie swoich wyrobów. Nie ma szans żebyście się zawiedli. Olejek znajduje się w szklanej fiolce z pipetką. Na ściankach widnieją dosyć minimalistyczne logo marki oraz nazwa olejku. Wszystko po to aby nie zakrywać tego co znajduje się w środku, czyli złotego eliksiru, w którym pływają opiłki złota. Z pewnością jesteście ciekawi czy to faktycznie prawdziwe złoto? Producent zapewniał mnie, że najprawdziwsze 23 karatowe złoto. Nie wierzycie? Sprawdźcie sami. Fiolka chowa się w kartonowej kieszonce w złotym kolorze. Po rozłożeniu wygląda ona jak mini mapa skarbów. W kieszonce tej znajduje się również karteczka informująca o akcji Beard Season. Całość mieści się w podłużnym, również złotym kartoniku z logo producenta, nazwą olejku, krótkim streszczeniem kolaboracji i składem specyfiku.
Pojemność: 10 ml; olejek dostępny również w pojemności 50 ml
Kolor: jasnożółty; z opiłkami prawdziwego złota w środku
Zapach
Kompozycja zapachowa olejku jest bogata jak jego wnętrze. Od samego początku dają wyczuć się nuty drzewne, które powoli przechodzą w zapach kwiatów i traw z domieszką słodkich przypraw i cytrusów. Zapach jest intensywny, a zarazem lekki i przyjemny. Nie przytłacza, mimo iż jest całkiem dobrze “nabity” mieszanką zapachów. Czy tak pachnie milion dolarów? Tego nie wiem, ale muszę przyznać, że zapach jest bardzo kompletny, spójny i bogaty. Złote opiłki mimo, iż nie pachną to dodają całości nieco ekskluzywnego charakteru.
Olejki zapachowe użyte w kosmetyku:
- Frankincense Boswellia Carteri – kadzidłowiec Cartera
- Australian Sandalwood Santalum Spicatum – drzewo sandałowe
- Vetiver Vetiveria Zizanioides – wetiweria pachnąca
- Labdanum Cistus Ladanifer – czystek ladanowy
- Vanilla Planifolia – wanilia
- Ylang Ylang Cananga Odorata – jagodlin wonny
- Lemon Citrus Medica Limonum – cytron/cedrat
- Seaweed Fucus Vesiculosus – morszczyn pęcherzykowaty
Skład
Oprócz olejków eterycznych, które wymieniłem powyżej olejek ma bazę, na którą składają się następujące substancje:
- Sweet Almond Oil / Prunus Amygdalus Dulcis – olejek ze słodkich migdałów
- Ricinus Communis – olejek rycynowy
- Argania Spinosa – olejek arganowy
- Helianthus Annuus – olejek słonecznikowy
- Tocopherol – witamina E
Dużym plusem w składzie jest obecność substancji naturalnych pochodzenia organicznego. Taka kompozycja bazowa zapewni Twojej brodzie odpowiednie nawilżenie i odżywienie, zapobiegnie swędzeniu, suchości skóry i podrażnieniom. Broda będzie miękka i przyjemna w dotyku. W składzie również naturalnie występujące: D-Limonene, Benzyl Alcohol, Benzyl Salicylate, Eugenol, Geraniol, Isoeugenol, Benzyl Benzoate, Farnesol, Linalool, Citral.
Sposób użycia: przed użyciem należy wstrząsnąć buteleczkę, potem pipetką skrapiamy dłoń, rozgrzewamy olejek w dłoniach tak aby rozpuścić opiłki złota i wcieramy go w brodę
Połysk: olejek nadaje brodzie delikatny i naturalny połysk; nie bójcie się, że wasze brody zamienią się w brokatowy ulep 🙂
Cena: 65 zł za 10 ml
Dlaczego w olejku pływają opiłki 23 karatowego złota?
A dlaczego nie ! Wszystkie olejki do brody wyglądają tak samo. Są nudne. Czemu nie urozmaicić eliksiru dla brodaczy i nie dodać czegoś ekskluzywnego jak np. opiłków złota? Pomysł szalony i trochę w stylu glitter beards, ale co tam. Przecież mężczyźni też w pewnym sensie lubią błyskotki np. złote zegarki czy bransolety i wielu z nich nosi się “na bogato”. Celebrujmy naszą brodatą egzystencję panowie i wcierajmy w brodę najlepsze eliksiry by poczuć się jak milion dolarów 🙂 ! All hail the hairsut !
Kim jest Jimmy Niggles?
Jimmy Niggles Esq. to australijski podróżnik, którego zdjęcia widzieliście w Internecie z pewnością nie raz. Jego znak charakterystyczny to bardzo gęsta i długa broda, z którą związane jest pewne wydarzenie. Otóż przyjaciel Jimmy’ego, Wes Bonny, zmarł na raka skóry w wieku 26 lat. Tragedia ta wstrząsnęła Jimmym tak bardzo, że postanowił zapuszczać brodę na znak solidarności i pamięci zmarłego przyjaciela. W tym samym czasie założył też organizację Beard Season, której celem jest promocja zapuszczania i hodowania brody w obronie życia i zdrowia. Ruch zachęca brodaczy do edukacji, kontroli i badań swoich bliskich i otoczenia na temat nowotworu czerniaka (ang. melanoma) – jednej z najbardziej śmiertelnej formy nowotworu skóry, szczególnie w Australii. Część wpływów z każdej buteleczki olejku Million Dollar zostanie przekazane na szerzenie świadomości profilaktyki, badań i sposobów walki z czerniakiem. Ty też możesz zostać ambasadorem, odwiedzając oficjalną stronę tego globalnego ruchu. Capt. Fawcett wchodząc w kolaborację z JN chciał nie tylko dać brodatym braciom kapitalny olejek, ale również wspomóc akcję Nigglesa.
Podsumowanie
The Million Dollar Beard Oil to kolejny produkt zrodzony z kolaboracji marki Capt. Fawcett ze znanym i lubianym brodaczem, którym tym razem jest Jimmy Niggles. Cel akcji jest szczytny i bardzo chwali się tego typu “produkcje”. Pielęgnacja brody to sposób na dbanie o siebie. A jeśli można przy okazji zwiększyć świadomość mężczyzn w temacie pewnych zagrożeń związanych z naszą ludzka egzystencją to czemu by tego nie zrobić właśnie w taki nietuzinkowy sposób. Olejek oprócz tego, że jest świetnym produktem do brody, to również wspaniale pachnie i dodatkowo cieszy oko, a to dzięki opakowaniu i złotym płatkom pływającym w buteleczce. Cena za 10 ml dosyć wysoka, ale jeśli faktycznie część dochodów idzie na cele charytatywne to z pewnością każdy chętnie się dołoży. Olejek z ogromną radością polecam i na pewno zajmie w mojej kosmetyczce honorowe miejsce. Ciekawe czy w Polsce udało by się zrobić taką akcję?
Olejek do brody od Capt. Fawcett’s x Jimmy Niggles, który błyszczy jak miliony monet dostępny jest w sklepie Beardshop.pl w 2 pojemnościach ! Zachęcam do wsparcia akcji Beard Season.
Recenzja zachęcająca :). PS Będąc precyzyjnym to czerniak nie jest rakiem 😉
Oczywiście miałem na myśli nowotwór 🙂 dzięki za czujność !