Cyrulicy to nowa polska marka, która nieźle namieszała w świecie kosmetyków dla brodaczy. W szeregach Cyrulików stają Magik, Żongler, Siłacz i Cyrulik, których zadaniem jest dbanie o nasze zarosty i brody. Jeśli chcecie poznać tych gentlemanów to czytajcie dalej. Na końcu mała niespodzianka w postaci kodu rabatowego !
Na początku polecam wam zapoznać się z Cyrulikami w krótkim wywiadzie, który przeprowadziłem. Dowiecie się z niego ciekawych rzeczy, które rzucą światło na to co zaraz przeczytacie. A jeśli już wiecie co i jak to przejdźmy do samych olejków bo jest o czym opowiadać.
Opakowanie
Patrząc na wyroby Cyrulików nie sposób nie skomentować opakowania, które jest sporą zaletą kosmetyków tej marki. Stylistyka osadzona w świecie cyrkowym, gdzie prym wiodą balwierze, kuglarze i magicy. Każdy olejek otrzymujemy w specjalnie przygotowanej dla niego tubce. Tubka jest kartonowa, bardzo solidna i wytrzymała. Design jest nieco minimalistyczny bo tubka jest czarna i zdobi ją tylko kilka białych elementów takich jak nazwa marki, logo i element logo czyli namiot cyrkowy, ale wszystko ze sobą świetnie współgra.
Od góry tubkę zdobi logo Cyrulików, od spodu etykieta informująca o składzie danego olejku, a z tyłu naklejka informująca o nazwie, która przedstawia brodacza, w którego brodzie sprytnie przemycony został kod kreskowy.
Po otwarciu tubki i zajrzeniu do środka ukaże nam się biała buteleczka z czarną pipetą oraz zwinięta w rulonik ulotka informująca o danym olejku (jedynym minusem jest spory kłopot z wyjęciem jej bez uszkodzenia). Buteleczki są szklane, ale pomalowane na biało i matowe w dotyku. Zabieg ten nadaje butelczynie nietypowego wyglądu oraz chroni zawartość przed światłem dziennym. Jedynym minusem jest to, że nie zobaczymy ile olejku pozostało w środku. Czarna pipeta w zakrętce też jest inna, bowiem jest prosta, ścięta na końcu i nie posiada charakterystycznej kulki. Nadal jest jednak bardzo funkcjonalna.
Olejki za to rozpoznać można po naklejce na spodzie. Na butelce chciałbym jednak zobaczyć wizerunki wymienionych w tytule postaci. Ułatwiłoby to rozpoznanie danego olejku szczególnie jeśli posiada się ich kilka i nie trzyma każdego w tubce. Podsumowując, Cyrulicy włożyli masę pracy w przygotowanie tak gustownych i jedynych w swoim rodzaju opakowań. Samo to może świadczyć już o wadze jaką przywiązują do swoich wyrobów. I mimo, że na pewno wpływa to na cenę, to kupujemy oczami, a z drugiej strony kto nie chciałby mieć olejku zapakowanego w kozacką tubę w cyrkowym klimacie. Dalej może być tylko lepiej.
Pojemność: olejki dostępne są w dwóch pojemnościach, a mianowicie 10 ml i 30 ml
Konsystencja: mam wrażenie, że oleje Cyrulików są bardziej gęste i skoncentrowane niż typowe olejki do brody, a to dobry znak.
Zapach: każdy olejek, za wyjątkiem Cyrulika (wersja bezzapachowa) posiada unikatowy zapach, który stworzony został jak perfumy, a co za tym idzie jest intensywny, odznacza się długą projekcją i spokojnie może zastąpić nam perfumy.
Skład: każdy olejek to idealna kompozycja najlepszych i naturalnych olejów, a wśród nich znajdziesz: olej jojoba, arganowy, ze słodkich migdałów, abisyński, makadamia, z baobabu itp. a także witaminę E.
Jeśli jesteś ciekaw jak każdy z tych składników działa na Twoją brodę i skórę poczytaj o tym na stronie Cyrulików.
Aplikacja: pipetą, rozcieramy w dłoniach olej po czym wmasowujemy z brodę i skórę
♦ M a g i k ♦
Zacznę od mojego ulubionego olejku, czyli Magika. Posiada bardzo mocny i intensywny zapach wanilii i migdałów (ale to nie wszystko). Jest to chyba najmocniejszy zawodnik pośród wszystkich. Zapach przypomina mi ten, którym charakteryzują się pomady do włosów marki Layrite, a że pomad używam i zapach ten lubię i przemawia do mnie to Magik wyczarował sobie moje uznanie i zajął pierwsze miejsce. Pełny i profesjonalny opis tego zapachu poniżej:
Zapach waniliowego pieprzu. Oryginalny zapach przywodzący na myśl wanilię i migdały eksponuje kuszące nuty kardamonu wypełniane ostrym aromatem różowego pieprzu, które przenikają się z kwiatami irysów. Ekstrawagancji dodają nuty bazowe składające się z tonki, wetiweru, ambry i cedru. Idealny dla tych, którzy są jedyni w swoim rodzaju.
Olejek ma piękny złocisty kolor, z łatwością przenika brodę, nadając jej lekki połysk i sprawia, że jest miękka i pachnąca przez cały dzień. Jakość oleju czuć już od pierwszego użycia, a zapach utrzymuje się dobre kilka godzin. Magik tak czaruje, że broda jest odpowiednio odżywiona i w topowej kondycji. Magika warto od czasu do czasu wymienić np. z Żonglerem. Gdy znudzi mi się ciężki i słodki zapach wanilii na arenę zapraszam Żonglera.
Magika 10 ml lub 30 ml kupisz klikając w ten link.
♣ Ż o n g l e r ♣
Żongler to mój drugi ulubieniec i mimo, że nie potrafię żonglować piłeczkami dogadujemy się całkiem dobrze. Olejek wnosi na naszą brodę nieco więcej owoców i świeżości. Zapach tego oleju to zapach orzeźwiających cytrusów, głównie grejpfruta i pomarańczy. Ta kompozycja jest lżejsza, bardziej rześka, cytrusowa, ale i z nutką słodyczy. Pozwoli poczuć się lekko i przyjemnie.
Jest zapachem cytrusowym. W tej niezwykle energetyzującej kompozycji różowy grejpfrut łączy się ze słodyczą brazylijskich pomarańczy, właśnie te słodko-kwaśne nuty układają się na aromatycznej bazie z piżma i paczuli, co tworzy zapach który nasyci zmysły energią na cały dzień. Idealny dla ludzi czynu .
Żongler też ma żółty kolor, ale nieco bledszy, a podczas nakładania w pipecie zauważyć można pewną mętność. Olej równie łatwo się nakłada czy to na dłoń, a potem na brodę czy bezpośrednio na brodę przy użyciu pipety. Polecam szczególnie fanom cytrusowego szaleństwa.
Żongler dostępny jest pod tym linkiem.
♥ S i ł a c z ♥
Najfajniejsza grafika, ale w moim rankingu miejsce trzecie to Siłacz i jego wydziarane bicepsy. Według moich nozdrzy olejek ten posiada najmniej intensywny zapach. Magik zaczarował mnie intensywną wanilią, Żongler świeżymi cytrusami, a Siłacz nie przykuł mojej uwagi jakoś szczególnie. Nie mówię przez to, że jest zły bo to nadal świetny olej, ale zapachem plasuje się na ostatnim miejscu podium.
Jest zapachem bursztynowym. Zdecydowany i męski zapach dymny przywodzi na myśl orientalne drewno i sączącą się z niego aromatyczną żywicę, która przeplatana jest szykownymi i delikatnymi nutami cytrusów. Kamieniem węgielnym Siłacza jest natomiast baza składająca się z kadzidła, mirry i ambry. Idealny dla tych, którzy wiedzą czego chcą.
Jeśli chcesz poćwiczyć z Siłaczem kup go klikając tu.
Cena: 50 zł za buteleczkę 10 ml, a 80 zł za 30 ml
Podsumowanie
Cyrulicy to precyzyjnie przemyślany projekt i dopracowany w szczegółach plan na jedne z najlepszych olejków do brody w Polsce. Cyrulików wyróżnia piękne, eleganckie opakowanie w postaci przydatnej i funkcjonalnej tuby, minimalistyczny design, połączenie kontrastu bieli i czerni z dodatkiem zwycięskiej czerwieni. Poza doznaniami wzrokowymi, naszą brodę uraczą swymi mocami Cyrulik, Żongler, Magik i Siłacz – cztery różne wersje zapachowe, które mogą funkcjonować jako perfumy bo tak właśnie są produkowane. Zapachy olejków są mocne, intensywne ale też delikatne i subtelne. Do wyboru mamy wanilię z migdałami, cytrusy, bursztyn i zioła, a także wersję bezwonną dla tych, którzy zapach stawiają na drugim miejscu. Olejki wytwarzane są z naturalnych składników wysokiej jakości, co czuć już od pierwszego użycia. Żółty kolor, gęstsza konsystencja, łatwość aplikacji, delikatny połysk, odpowiednie odżywienie brody i skóry – to wszytko co przemawia za Cyrulikami. Ceny dosyć wysokie, z półki premium można by rzec. Przekonasz się jednak, że to dobrze zainwestowany pieniądz. Polecam !
Zobacz recenzję na moim kanale ! Zostaw suba i like !
Uwaga brodaczu !
Kup sobie olejek już teraz bo z kodem BEARD1RUST otrzymasz 15 zł zniżki na cały asortyment w sklepie Cyrulików ! (kod ważny jest od 26.01.2017 do 14.02.2017 i łączy się z innymi promocjami !)
Nie polecam, lipa totalna. Bezzapachowa lejucha.
dzięki za opinię 🙂