KANCLERSKI Ziele Kanclerskie – recenzja oleju do pielęgnacji brody

Wracam do regularnego testowania i recenzowania kosmetyków do brody. Razem ze sklepem dlabrodacza.pl szykujemy dla was dużo ciekawego materiału. Z Kanclerskim znamy się nie od dziś. Swego czasu testowałem jego pierwszy balsam do brody – Francesco di Assisi (tzw. mango). Łukasz od tamtego czasu wypuścił na rynek masę różnych kosmetyków, ale gdzieś nie było nam po drodze. Jednak w tym tygodniu w moje ręce trafił jego najnowszy wypust, czyli olej do brody – Ziele Kanclerskie. Premiera miała miejsce w podczas Światowego Dnia Marihuany 420.

Opakowanie i zawartość Ziela Kancelrskiego

Olej mieści się w butelce wykonanej z jasnego szkła. Buteleczka zakończona jest czarną pipetą, która pozwala dozować ilość kosmetyku bardzo precyzyjnie. Etykieta oleju nie jest przypadkowa bowiem inspiracją były stare etykiety apteczne.

źródło: https://a.allegroimg.com/s1024/0c0855/feee1aa241119e7fe8dead4b5cc6

Tak więc etykieta w stylu vintage uderza nas od wejścia obrazkiem liścia marihuany, który umieszczony jest w centrum. Pod nim znajdziemy informację o pojemności, w tym wypadku 30 ml. Nad liściem nazwa oleju. Po bokach etykiety dane firmy, kod kreskowy, a także opis kosmetyku, sposób użycia i pełny skład Ziela Kanclerskiego.

Kolor oleju: jasnożółty w świetle dziennym, przy sztucznym oświetleniu lekko wpada w zielonkawe fluo

Konsystencja: olejek wydaje się tłusty, ale jego konsystencja jest chyba bardziej wodnista, nie jest mocno gęsty

Zapach: i tu pojawia się temat lekko kontrowersyjny ponieważ główna nuta zapachowa to konopie indyjskie (cannabis sativa), które są baaardzo wyczuwalne, mają silną projekcję i kto wie to wie, są specyficzne. Fajnym twistem jest przełamanie zapachu nutą grejpfruta. Początkowo zapach wydał mi się nieco bezczelny ale po kilku dniach polubiłem go bardzo choć uważam, że nie jest to do końca zapach na każdą okazję… bo jeśli ktoś nie wie, że to olejek może pomyśleć, że paliliśmy zioło 😉 Zapach początkowo bardzo intensywny ulatnia się w ciągu dnia.

Skład i właściwości Ziela Kanclerskiego

Skład oleju Ziele Kanclerskie wygląda następująco: Cannabis sativa Seed Oil, Simmondsia Chinensis (Jojoba) Seed Oil, Argania Spinosa Kernel Oil, Crambe Abyssinica Seed Oil, Caprylic/Capric Trigliceride, Parfum, Tocopherol, Linalool.

  • olej konopny: olej ten ma niesamowitą ilość dobroczynnych właściwości na całe ciało i organizm człowieka w tym skórę i włosy; nie posiada THC, więc nie jest psychoaktywny
  • olej jojoba: kompleksowo nawilża skórę, a także przyspiesza proces regeneracji naskórka
  • olej arganowy: to bogactwo nienasyconych kwasów tłuszczowych Omega-3, Omega-6, Omega-9 oraz niezwykle duża liczba naturalnych przeciwutleniaczy, które chronią organizm przed wolnymi rodnikami, ma działanie antyoksydacyjne i regeneracyjne
  • olej abisyński: bardzo dobrze nawilża skórę i włosy, ma właściwości antyoksydacyjne, działa odmładzająco na skórę, nie obciąża włosów, nadaje im zdrowy połysk i zapobiega elektryzowaniu się
  • olej kokosowy: chroni włosy przed uszkodzeniami, nawilża skórę i działa jak krem przeciwsłoneczny, co więcej ma właściwości odżywcze i lecznicze
  • witamina E

Olej Ziele Kanclerskie bardzo fajnie nawilża skórę i włos nie pozwalając odparować zbyt dużej ilości wody ze skóry, co więcej nie jest wyjątkowo tłusty, nie obciąża (jeśli nie weźmiemy za dużo) oraz wchłania się całkiem w porządku. Czuć, że broda jest zadbana, dobrze się czesze.

Olejek kosztuje 80 zł za 30 ml, czyli dosyć standardowa i przyzwoita cena. Jednak możesz mieć go taniej używając w koszyku w sklepie dlabrodacza.pl kodu beardrust, który da Ci 10% zniżki.

Podsumowanie

Przyznam szczerze, że mam sporo do nadrobienia z kosmetykami od Łukasza Kanclerskiego. Olej Ziele Kanclerskie to bardzo śmiały projekt, który z pewnością będzie wzbudzał dużo emocji i najpewniej podzieli brodaczy na tych, którzy go pokochają i tych, którzy znielubią (choć mam nadzieję, że tych będzie mniej). Olej jest bardzo dobrym kosmetykiem w kwestii pielęgnacji brody. Jego nietuzinkowy zapach spodoba się tym odważniejszym i szukającym nowych doznań użytkownikom. Nie jest to jednak olej na każdą okazję z wiadomych powodów. Niemniej jednak spodobał mi się i będę do niego wracał bo zapach konopi i grejpfruta to bardzo relaksujące połączenie zapachowe. Polecam sprawdzić już dziś bo na tą chwilę olej jest edycją limitowaną !

#kanclerski #dlabrodacza #współpraca

One thought on “KANCLERSKI Ziele Kanclerskie – recenzja oleju do pielęgnacji brody

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Witryna wykorzystuje Akismet, aby ograniczyć spam. Dowiedz się więcej jak przetwarzane są dane komentarzy.