Marka Oil Can Grooming podbiła serca i brody wielu amatorów męskiego zarostu. Moją uwagę przykuła głównie dzięki niepowtarzalnemu designowi swoich opakowań olejków do brody. Każdy na pewno kojarzy małe, zgrabne kanisterki w różnych kolorach. Prócz wyglądu oleje Oil Can odznaczają się ciekawymi kompozycjami zapachowymi oraz właściwościami. Dlatego kiedy dowiedziałem się, że mają powstać pomady byłem bardzo podekscytowany. Dziś sprawdzimy czy moja ekscytacja została podtrzymana czy doznałem zawodu. Na pierwszy ogień poszła glinka Angels’ Share Crafting Clay.
Opakowanie i wygląd Crafting Clay
Opakowania pomad Oil Can są naprawdę przepiękne. To co jest w nich tak przyjemne dla oka to bardzo podobny do kanistrów “motocyklowo-warsztatowy” wygląd. Po pierwsze pucha jest w całości metalowa. Wszystko co znajduje się na ściankach to nadruk, nie etykieta która się wytrze czy zmyje. Wieczko solidne, z wytłoczonym logo producenta. Kolejną rzeczą jest to, że sam pojemnik z produktem można wyjąć pozostawiając puchę nie ubrudzoną pomadą. Tym samym można ją wykorzystać do czegoś innego.
Pojemność: 100 ml
Kolor: biały
Typ: glinka wodna
Konsystencja: miękka kremowa pasta, łatwo się rozciera, ale szybko wysycha i wiąże co może dla niektórych stanowić problem
Zapach: przyjemny aczkolwiek bardzo delikatny zapach paczuli i drzewa sandałowego, który w ciągu dnia jest mało wyczuwalny; trochę szkoda bo olejki pachniały intensywnie, a z pomadami jest jednak odwrotnie
Skład Crafting Clay
Aqua (Water), Cera Alba (Beeswax), Caprylic/Capric Triglyceride, Propylene Glycol, Kaolin, Bentonite, Hydrogenated Castor Oil, PVP, VP/VA Copolymer, Ceteareth-25, Magnesium Aluminium Silicate, Copernicia Cerifera (Carnauba) Wax, Glyceryl Stearate, PEG-100 Stearate, Parfum (Fragrance), Benzyl Alcohol, Phenoxyethanol, Ethylhexylglycerin, Limonene, Linalool, Butylphenyl Methylpropional, Alpha-Isomethyl Ionone, Geraniol, Coumarin, Hydroxycitronellal.
Aplikacja i efekty z Crafting Clay
Wg producenta glinka powinna zapewnić nam mocny chwyt i zerowy połysk, czyli mat. Co do aplikacji i efektów:
- aplikacja jest trudna, glinka bardzo szybko wysycha i nie da się jej odpowiednio wetrzeć we włosy
- przez swoją suchość mocno ciągnie i wyrywa włosy
- przeczesywanie włosów ręką nie jest możliwe, szczotką i grzebieniem również jest ciężko włosy rozczesać
- chwyt oceniam na lekki średni; mimo, że czuć początkowo moc pomady to jednak nie przekłada się to na jej wytrzymałość (włosy rozpadają się już po ok 30 min)
- wykończenie jak najbardziej matowe; dla mnie wręcz zbyt matowe przez co włosy są suche i sianowate
- ciężko też mówić o restylizacji
Teraz pewnie pomyślicie, że produkt ten jest do chrzanu i nie warto się w niego zaopatrzyć. Jeśli macie gęste i sztywne oraz DŁUŻSZE włosy to owszem – nie będzie to glinka dla was. Jeśli natomiast macie krótkie włosy to produkt może zachowywać się kompletnie inaczej i okazać fajną pomadą.
Cena: 90 zł
Wydajność: dobra
Przeznaczenie: wyłącznie do KRÓTKICH włosów i fryzur typu quiff, crop itd.
Zmywanie: woda z szamponem sobie poradzi
Podsumowanie Crafting Clay
Różne są na rynku glinki do włosów. Jedna są suche i matowe przeznaczone do krótkich fryzur, inne mniej matowe i bardziej plastyczne ładnie siadają na włosy dłuższe, a są nawet takie które mają średni chwyt i dają połysk (pozdro dla J&N). Dlatego glinka glince nie równa i ocenianie produktu na podstawie innego może być krzywdzące. Oil Can Crafting Clay nie jest jednak produktem dla mnie i mojego typu włosów. Pomimo ładnego wyglądu, zapachu glinka ta jest zbyt sucha i zbyt szybko wiąże co w moim przypadku uniemożliwia pełną oceną chwytu i innych właściwości. Jednak dla kogoś kto ma krótki włosy i szuka suchego matu i fajnej tekstury Crafting Clay może okazać się strzałem w 10.
Crafting Clay od Oil Can Grooming kupisz w sklepie stylowybrodacz.pl !