Oil Can Grooming Iron Horse Grease Pomade – recenzja

Dziś na tapecie kolejny smar od Oil Can Grooming. Tym razem na warsztat wziąłem wosk, czy może raczej pomadę woskową Iron Horse Grease Pomade. Nazwę tą możecie już kojarzyć z olejku do brody, aczkolwiek wosk OCG odznacza się innym zapachem niż ww substancja do brody. Jakim? Jak działa i czy warto w niego zainwestować na nadchodzącą jesień? Czytajcie i oglądajcie !

Opakowanie i zawartość Iron Horse

Pomada woskowa Iron Horse tak jak poprzednicy mieści się w metalowej puszcze tym razem w kolorze pomarańczowym. Od góry pomady strzeże tłoczone wieczko z logo marki. Pod spodem znajdziemy skład oraz opis sposobu użycia produktu. Pucha fajna, ładnie wykonana i wielofunkcyjna.

Pojemność: 100 ml

Kolor: woskowy/żółtawy

Typ: wosk

 

Konsystencja: gładka, przyjemna woskowa masa, wybiera się bez problemu, rozciera również bez przeszkód, dosyć miękka.

Zapach: bardzo przyjemny, ciepły zapach wanilii oraz bursztynu lub jak ktoś woli budyniu waniliowego; słodki, dosyć intensywny, idealny na jesienną aurę; dobrze współgra z takimi olejkami jak np. Iron Horse OCG, Smokey Amber od Horde itd.

Skład Iron Horse

Lanolin, Aqua (Water), Ceteareth-25, Vitis Vinifera (Grape) Seed Oil, Propylene Glycol, Glycerin, Cera Alba (Beeswax), Copernicia Cerifera (Carnauba) Wax, VP/VA Copolymer, PVP, Parfum (Fragrance), Benzyl Alcohol, Phenoxyethanol, Ethylhexylglycerin, Sodium Benzoate, Disodium EDTA, Potassium Sorbate.

Jak widać głównym składnikiem jest lanolina przez co pomada jest gładka, kremowa oraz wybiera się z łatwością. Woda na miejscu drugim może pomóc nam lepiej zmyć pomadę z włosów. Fajnie, że również na początku znajdziemy pielęgnujący olej z pestek winogron. Później w składzie mamy też woski – pszczeli i karnauba, które zapewne odpowiadają za chwyt produktu.

Aplikacja i efekty z Iron Horse

Wosk Iron Horse aplikuje się bardzo przyjemnie i gładko. Pomada nie ciągnie włosów, nie szarpie i ładnie wchodzi na tzw. kask.

  • bezproblemowe czesanie i przeczesywanie w ciągu dnia
  • stylizacja bajecznie łatwa i gładka
  • chwyt średni do średnio mocnego
  • wykończenie na włosach ze średnim połyskiem
  • duża plastyczność i możliwość restylizacji
  • zmywanie jak na wosk w miarę łatwe
w wersji z filmu Grease.
jeśli włosy w ciągu dnia nam się rozpadną, możemy ułożyć włosy w stylu Travolty z filmu Grease.
wersja z delikatnym pompem.
super ciasny slick.

Cena: 90 zł

Wydajność: dobra

Do włosów: średniej długości i dłuższych

Do fryzur: klasycznych i wyczesanych

Podsumowanie Iron Horse

Pomada woskowa OCG to jak do tej pory najlepszy produkt do włosów tej marki. Poprzednie pomady jakoś nieszczególnie mi siedziały, a wosk jest wręcz idealny. Szanuję go za przyjemną i gładką konsystencję oraz bezproblemowe rozcieranie. Aplikacja i stylizacja fryzury z tym woskiem to czysta przyjemność – bez trudu, bez ciągnięcia czy szarpania. Pucha ładna i funkcjonalna. Zapach w klimatach jesienno-zimowych, czyli bursztyn oraz wanilia – słodko i ciepło. Pomada o średnim połysku i średnim chwycie do klasycznych, zalizanych fryzur. Mocno polecam !

Pomadę Iron Horse kupisz w sklepie stylowybrodacz.pl

One thought on “Oil Can Grooming Iron Horse Grease Pomade – recenzja

  1. Chętnie przetestuję, na zdjęciach widać fajne efekty. Ja od dłuższego czasu używam do włosów pomady Masveri i na maksa się do niej przyzwyczaiłem, ale warto próbować różnych rzeczy.

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Witryna wykorzystuje Akismet, aby ograniczyć spam. Dowiedz się więcej jak przetwarzane są dane komentarzy.