W skrzyni umarlaka ukrytej w zatopionym hiszpańskim galeonie chłopaki z Ferajny odnaleźli legendarny przepis na eliksir. To dzięki niemu broda kapitana Czarnobrodego budziła szacunek na całych Karaibach. Jego moc zaklęta jest w olejku do brody, który trzymasz w ręce. I takim oto wstępem zapraszam was do lektury recenzji olejku Bay Rum we współpracy Pan Drwal x Ferajna.
Marki Pan Drwal nie trzeba nikomu przedstawiać, ale na wstępnie słów kilka o chłopakach z Ferajny. Ferajna to nazwa warszawskiego barbershopu, gdzie każdy brodacz może odpowiednio zadbać o swojego futrzaka na twarzy oraz włosy na głowie i nie tylko! Jak mówią chłopaki z Ferajny “(…) to nasza tajna kryjówka, nasz domek na drzewie, nasza baza. To miejsce na prawdziwe męskie rozmowy przy kawie, piwie czy szklaneczce whiskey”.
Balwierz, cyrulik, barber, fryzjer męski – nie liczy się nazwa, ale umiejętności i pasja. A tego nam na pewno nie brakuje. Naszą misją jest przybliżenie i doskonalenie dorobku klasycznego fryzjerstwa męskiego. Specjalizujemy się w ponadczasowych fryzurach, które są odporne na chwilowe mody. Niezależnie od tego czy jesteś zawadiaką, dżentelmenem, dandysem czy statecznym ojcem rodziny, ekipa FERAJNY zaserwuje Ci klasyczną fryzurę męską, która była ci pisana od zawsze. Zyskasz pewność siebie, żeby wyruszyć szukać przygód, wreszcie zaprosić ją na randkę albo stawić czoła wszelkim przeciwnościom. Zadbamy też o to, żebyś miał imponującą brodę. A jeśli wolisz mieć gładką twarz, zapewnimy królewskie golenie. (źródło: ferajna.pro)
Skoro wiemy już co i jak to przejdźmy do olejku.
Opakowanie
Muszę przyznać, że pomysł na olejek i jego opakowanie, a także zapach są bardzo spójne i do mnie przemawiają. Buteleczka mieści się w kartonowej skrzyni umarlaka, której pomysłodawcą jest niejaki Wojtek Polak znany też jako Akuma 1o1. Spod jego ręki wyszło też logo Ferajny, a także kapitan Czarnobrody widoczny na skrzyni oraz butelce.
Szklana butelka, w której mieści się olejek ma czarny kolor po to aby światło nie docierało do wnętrza, a co za tym idzie aby zwiększyć trwałość olejku. Przez to jednak nie widać stanu zużyciu olejku. Wizerunek pirata jest w złotym kolorze co bardzo ładnie kontrastuje z ciemnym tłem. Do tego butelkę wieńczy pompka, znana już choćby z olejku z linii Premium Pana Drwala. Pompka jest bardzo funkcjonalna i ma na celu nie tylko ułatwić aplikację, ale również wyeliminować otwieranie butelki, które może powodować wietrzenie olejku, a także przenoszenie bakterii do wnętrza (szczególnie w przypadku pipety). Świetnie to wszystko wygląda !
Pojemność: 30 ml
Kolor: jasnożółty
Konsystencja: olejek jest lekki i niezbyt gęsty, bardzo szybko się wchłania i nie obciąża brody
Zapach
Zapach olejku idealnie wpisuje się w klimaty piratów, skarbów, Karaibów i całej otoczki jaką serwuje nam Ferajna. Jego zapach jest bardzo intensywny i męski i zdecydowanie kojarzy się z czymś tropikalnym/egzotycznym. Główne nuty zapachowe jakie wyczuwam to rum i goździki. Zapach jest dosyć słodki, ciepły i przyprawiony. Pełna kompozycja zapachowa wygląda następująco:
- Góra: jaśmin, róża, bergamota.
- Środek: nasiona kumaru moczone w rumie, goździk, drzewo cedrowe, pieprz, liść laurowy.
- Baza: paczula, piżmo.
Więcej o samym zapachu i jego powstawaniu przeczytacie na blogu Ferajny.
Skład
Skład olejku prezentuje się jak poniżej:
- Olejek migdałowy – stanowiący bazę produktu, nawilża i odżywia matowe włosy bez pozostawiania na skórze tłustego filmu. Zawiera w sobie bogactwo naturalnych składników tj. protein i witamin A, E, D, B1, B2, B6. Dzięki zawartości witamin A i E przeciwdziała procesom starzenia skóry i przywraca jej jędrność.
- Olejek arganowy – zawiera duże ilości witaminy E odpowiednio odżywia zarost i posiada właściwości przeciwzapalne chroniące skórę. Poprawia elastyczność skóry oraz działa rewitalizująco – wspomaga odnowę komórek.
- Olejek jojoba – mocno nawilża oraz chroni komórki przed utratą wody tworząc warstwę ochronną skóry. Dzięki zawartości skwalenu działa przeciwbakteryjnie i przeciwgrzybiczo.
- Olejek brokułowy – ma właściwości natłuszczające i nawilżające, ale nie penetruje w głąb skóry, tak jak robią to oleje z wysoką zawartością kwasów wielonienasyconych. Stanowi naturalny zamiennik do silikonów oraz niepożądanych w kosmetykach olei mineralnych. Pełni w kosmetyku rolę ochronną, tworząc delikatny film.
- Fragrance
- Tocopherol Acetate
Aplikacja i efekty
Według instrukcji na opakowaniu naciśnij pompkę 1-2 razy i wmasuj olejek delikatnie w zarost oraz skórę twarzy. I powiem szczerze, że 2 pompki w zupełności wystarczają żeby okiełznać moją brodę. Olejek jak już mówiłem nie jest ciężki, więc broda nie jest “ulana”. Nie jest też tłusty, więc nie pozostawi na brodzie tłustego filmu, lecz delikatnie ją nabłyszczy. Olejek również świetnie się wchłania, prawie jak serum do brody. Broda jest po nim miękka i kapitalnie pachnie przez cały dzień.
Cena: 109 zł
Podsumowanie
Podsumowując olejek Bay Rum w kolaboracji Pana Drwala z chłopakami z Ferajny to jedna z ciekawszych współpracy ostatnimi czasy. Piękne, szczegółowe opakowanie, ładna butelka ze świetnymi grafikami od polskiego artysty. Do tego funkcjonalna pompka z zabezpieczeniem. Sam zapach jest genialny, przywodzi na myśl egzotyczne przyprawy, rum, ciepło Karaibów, a do tego jest męski i intensywny, a na brodzie utrzymuje się cały dzień. Co więcej, olej nie jest ciężki, tłusty, więc nie musimy martwić się, że nasza broda będzie tłusta i niepotrzebnie obciążona. Po użyciu olejku broda jest miękka, odżywiona i ma naturalny połysk bo olej szybko się wchłania. Zdecydowanie jedna z moich ulubionych kolaboracji i jeden z lepszych olejków na polskim rynku. Minusem jest tylko wysoka cena. Polecam jednak wszystkim, którzy lubią cięższe, dobrze przyprawione zapachy w stylu Booze & Baccy.
Olejek Bay Rum możecie nabyć w Ferajnie, w sklepie Beardshop.pl lub u Pana Drwala, a także w innych dobrych sklepach o tematyce brodowej.
Recenzja wideo poniżej ! Zostaw like i suba !
cena jest patologicznie wysoka. Nie mam zamiaru wspierać naszych polskich producentów gdy chcą “golić” z kasy rodaków. Koszt zawartości buteleczki (składników) to góra 7-8 PLN. Wolę zakupy na amazon.co.uk. Niech nasi producenci dadzą sobie na wstrzymanie. Dzięki za recenzję.
77lovecrafy77,
cena faktycznie jest wysoka, ale to już kwestia indywidualna, więc nie wnikałem za bardzo. Oceniałem sam olejek, który jest naprawdę świetny i prezentuje wysoki poziom.
Pozdrawiam.
Beardrust
To tyko moja wycieczka w kierunku zachłanności producentów olejków. Testuję obecnie trzy olejki z meskawyspa.pl. Gdzie stosunek ceny do jakości jest bardzo dobry. To nie nie są zapachy na poziomie Booze & Baccy (dla mnie absulutny nr 1) ale za millitr płaci się 1,2 PLN za 1 ml sprzedawany w buteleczkach 30 ml. Brakuje tzw. ekonomicznych olejków. Pan Drwal za 100 ml 139 PLN to rozumiem (1,39 PLN/ml). Cyrulik zakładam, że extra olejek. Dla mnie opakowanie i cała ta otoczka jest mało ważna. 30 ml zużywam w półtora miesiąca. Eleganckie opakowania itp. itd to dobre na prezent. Jak dla mnie duża pojemność, zwykła buteleczka i dobra cena. Dobrze jakby nasi producenci pomyśleli o wersjach ekonomicznych. Na amazon.co.uk można było kupić olejek w promocji za poniżej 10 funciaków (obecnie 15), 100 ml, zakraplacz, ponad 2500 pozytywnych komentarzy, wszystkie składniki naturalne. W takim olejku można pływać (zapach leśny). Serdecznie pozdrawiam.
77lovecraft77,
wszystko co piszesz to prawda natomiast warto dodać, że są oleje różnej jakości więc np. olejek arganowy to nie to samo co olejek arganowy. Co więcej, wspomniana przez Ciebie Męska Wyspa nie tworzy zapachów tak jak Pan Drwal, więc jest różnica między olejkiem eterycznym, a zapachem skomponowanym jak perfumy. Proces laboratoryjny tworzenia kompozycji zapachowych wykorzystywanych przez Pana Drwala jest długotrwały i czasochłonny i wymaga pracy chemików. Nie wystarczy pokombinować z olejkami eterycznymi w kuchni. Tak więc jakość bazy oraz zapach też wpływa na cenę. A opakowania to jednak fajny dodatek. Osobiście nie chciałbym dostać zwykłej butelki z olejkiem np. w siatce foliowej, ale to kwestia gustu. Poza tym jakość tych olejków jest porównywalna do olejków premium takich marek jak np. Fawcett. Cena więc jest odpowiednio wysoka. To że firma jest rodzima nie musi oznaczać że produkty będą tanie bo produkowane są w Polsce. Takie jest moje zdanie w tym temacie.
oczywiście olej olejowi nie jest równy. Trzeba stworzyć zapach, koszty marketingu, marża itp itd. Trzeba też zarobić. Polityka jest podobna jak przy wytwarzaniu perfum. Zaszokowany byłem gdy dowiedziałem się, że koszty składników w 100 ml buteleczce markowych perfum sprzedawanych w sieciówkach perfumeryjnych to koszt ….2 PLN. Składniki nie są drogie. No ale ta elitarność i namiastka luksusu 🙂 CHANEL za 300 PLN. Przy olejkach do brody jest problem z niewielkim obrotem. Mały obrót związany jest również z barierą ceny. Prawie 110 PLN za 30 ml olejku. To jest koszt dobrych niszowych perfum, których zapach będzie nie mniej ciekawy (prawdopodobnie bardziej złożony) a intensywność i trwałość zapachu o niebo lepsza. Inaczej zapach na bazie alkoholu zachowuje się na skórze a inaczej na włosach i skórze na bazie olejków. No i wydajność jest wielokrotnie wyższa. Wielu woli kupić dobrą niszową perfumki, które mają “kopa” niż te mniej trwałe i stosunkowe droższe olejki premium (bardziej ulotne w porównaniu z większością perfum). Tak więc na co dzień stosuję tańsze o mniej wysublimowanym zapachu ale o bardzo dobrych właściwościach pielęgnujących (nie ustępujących olejkom premium). Pamiętajmy również aby nie dawać się ogłupiać reklamom i nimbowi wyjątkowości produktu. Zapach może być wyjątkowy. Reszta podobna (przetestowane wiele produktów na bazie naturalnych składników na długiej gęstej brodzie).