Przed wami kolejna część moich wynurzeń na temat kosmetyków, które wyzerowałem do dna. Tym razem nazbierało się trochę szamponów i odżywek. W tym odcinku m. in. najnowszy szampon marki Masveri, mydło z rumem od Cyrulików, a także balsam do brody marki Pan Drwal. Zapraszam serdecznie do lektury.
Szampon Masveri Anti Dandruff & Skin Care
Zaczniemy od nowego szamponu do włosów marki Masveri. O ich pierwszym szamponie krążą już legendy. Szampon do włosów Anti Hair Loss & Volume Up stał się nie tylko moim ulubieńcem, ale także większość z was do dziś nie wyobraża sobie bez niego porannej toalety. Masveri Anti Dandruff & Skin Care to jego następca. Szampon wygląda niemal identycznie, poza paroma detalami na etykiecie, a w teorii ma zapobiegać łupieżowi i dbać o nasz skalp. Pojemność ta sama, czyli 250 ml, cena również bez zmian. Konsystencja nadal super ultra wydajna, gęsta i tworząca ładną pianę. Zmienił się zapach. Według mnie nie jest gorszy, ale ja również mam sentyment do poprzednika. Nowy szampon pachnie równie intensywnie i męsko. Może się mylę ale wyczuwam tu jakieś jakby szampańskie/winogronowe nutki. Albo inaczej, zapach jest mocno zbliżony do wodnej pomady marki Stickmore. Tak czy siak działa prawidłowo, łupieżu nie zaobserwowałem, skóra ładnie nawilżona, nie sucha, włosy miękkie, sprężyste, no i czyste. Śmiało polecam ! Zróbcie zapasy bo jak znów go zabraknie w produkcji to zginą ludzie.
Balsam + szampon (do brody) Pan Drwal Steampunk
Marki Pan Drwal nie trzeba nikomu przedstawiać. Pojawiała się u mnie na blogu wielokrotnie, aczkolwiek akurat do tej pory nie stworzyłem osobnej recenzji balsamu i szamponu do brody z rodziny Steampunk (olejek był recenzowany). Zaczniemy od balsamu, który wylizałem do dna. Zajęło mi to chwilę (w tym czasie producent zmienił już etykietę na wieczku). Balsam odznacza się tym samym zapachem do cała linia (więcej o nim możecie poczytać choćby w recenzji olejku do brody). Produkt ma podobną konsystencję co balsamy Freak Show, ale w moim odczuciu jest mniej tłusty. Fajnie się wchłania i stylizuje brodę w średnim stopniu bym powiedział, aczkolwiek jak na moje potrzeby dawał radę bez problemu. Przyznam szczerze, że to bardzo przyjemny i udany balsam. Za puchę 50 g trzeba w tym momencie zapłacić 70 zł.
Kolejnym produktem ze stajni PD we współpracy z Adamem Szulcem jest szampon do brody, który ogromnie mi się spodobał. Ta sama linia zapachowa, te same motywy przewodnie na opakowaniu. Szampon o fajnej żelowej konsystencji – nie za gęstej, nie za rzadkiej. Bardzo dobrze pieni się już przy małej ilości. Dokładnie myje brodę, pozostawiając uczucie nawilżenia. Szampon uważam również za wydajny, a jego cena to 45 zł za 150 ml także śmiało polecam. Oba produkty dostępne w sklepie Pan Drwal.
Mydło do brody z rumem Cyrulicy
Mydło do brody z rumem od Cyrulików powstało na potrzeby festiwalu Rum Love we Wrocławiu. Całkiem ciekawy pomysł na stworzenie czegoś kompletnie nowego. Mydełko przeleżało na mojej półce chwilę czekając na swoją kolej do testów, a dziś wspominam je patrząc na pustą koszulkę.
Mydło do brody z rumem powstało na bazie najlepszego karaibskiego rumu z dodatkiem glinki czerwonej. W składzie odnajdziesz również olej z róży i odżywczy olej z rokitnika.
Tak o mydle piszą Cyrulicy. Kiedyś nawet zdradzili mi co to za rum, ale teraz nie pamiętam nazwy. Nie jestem specjalnie fanem rumu, ale jego zapach w mydle bardzo mi się spodobał. Dodatkowo wyczułem jakby kokosową woń i coś jeszcze, coś tropikalnego. Mydełko ładnie się pieni i fajnie oczyszcza, a zarazem pielęgnuje brodę i nie tylko bo używałem go do całego ciała. I trochę szybko mi się skończyło z tego tytułu. Tak czy siak polecam, szczególnie fanom kosmetyków z prądowym wsadem. Mydełko kosztuje 29 zł za 100 g. Niegdyś limitowane, teraz w stałej ofercie.
Szampon + odżywka (do włosów) Hanz De Fuko
Hanz De Fuko to amerykańska marka, raczej mało popularna na naszym rynku. Sam miałem z nią styczność zaledwie 3 razy. Dwa razy recenzowałem pomady (Hybridized Wax oraz Quicksand), a ostatnio skończyłem szampon i odżywkę do włosów, którą nabyłem w sklepie Menspace.pl (nie wiem czy jeszcze je mają). Na pierwszy rzut oka oba produkty prezentują się całkiem fajnie – ładne minimalistyczne opakowanie, obiecujące napisy na opakowaniu (natural, plant extracts, sulfate & paraben free) i w sumie tu się nie czepiam bo faktycznie tych ekstraktów jest po prostu MASA. Problem tylko w tym, że jakoś specjalnie chyba moje włosy ich nie odczuły. Szampon wydaje się być po prostu normalnym, prawidłowo funkcjonującym szamponem o przyjemnym delikatnym kosmetycznym zapachu. Myje włosy, pieni się nawet dobrze. Odżywka natomiast przypomina inne odżywki dostępne na rynku i też działa jak trzeba. Boli jednak trochę cena bo za pojemnik 237 ml trzeba zapłacić prawie 100 zł, a wydajność obu produktów nie jest aż tak dobra. Tak czy siak, fanom marki HDF mogę polecić.
Odżywka do brody Golden Beards
Marka Golden Beards zawitała kilkukrotnie na mojej brodzie przy okazji testów olejków i balsamów do brody – Big Sur i Arctic (w pogotowiu mam też balsam Surtic, być może pojawi się w kolejnych odsłonach serii PD). Dziś na tapecie odżywka do brody. Odżywki do brody to produkt, który zazwyczaj poleca się jeśli ktoś ma problemu z kondycją brody np. jest sucha, łamliwa itd. Duńska odżywka to kremowa maź zamknięta w butli o pojemności 100 ml. Etykietka tym razem niebieska. Produkt naturalny, w składzie m. in. olejek lawendowy, olejek konopny, gliceryna itd. Zapach przyjemny miętusowy, a sam produkt kremowy i łatwy w aplikacji. Czy zauważyłem poprawę kondycji brody? Myślę, że tak. Przy regularnym stosowaniu kosmetyku da się zauważyć, że broda jest jakby bardziej miękka, łatwiej ją rozczesać, a jej wygląd przyciąga damy. Odżywka jest również w miarę wydajna, a jej cena to 70 zł. Dostaniecie ją w sklepie Stylowego Brodacza.
Ja używam szamponu przeciwłupieżowego Masveri i jestem zadowolony. Po około tygodniu stosowania problem z łupieżem ustąpił, a wcześniej dość długo z tym walczyłem.
Szampon Masveri jest na prawdę świetny!
Masveri sprawdza się w 100%. Mój facet używa go i wreszcie jego łupież zniknął.
To prawda, szampon Masveri jest skuteczny, ale to co mnie też do niego na maksa przyciąga to niepowtarzalny zapach. Na prawdę super.
Lepiej kupić balsam z Pana Drwala czy Masveri? Testowałeś ten drugi?
Czy zestaw kosmetyków Masveri sprawdzi się jako prezent świąteczny dla brodacza?
Ja jestem zakochany w produktach Masveri. Najbardziej lubię mydło czarne i pastę Iron Paste. Jak dla mnie świetne zapachy.