Recenzja kremu do golenia marki Reuzel Shave Cream została przygotowana praktycznie od początku do końca przez jednego z was – czytelników/widzów mojego bloga/kanału. Stwierdziłem, że to dobry pomysł, aby zaprosić do współpracy kogoś z moich obserwatorów i dać mu swobodnie wypowiedzieć się na łamach bloga, w tym przypadku na temat kosmetyku do golenia jako że sam nie golę się na gładko. Zapraszam was gorąco do lektury !
Słowem wstępu
Przygodę z tradycyjnym goleniem zacząłem parę miesięcy temu. Przyciągnął mnie klimat samego rytuału, kontynuacja tradycji i piękna wizja zdecydowanie mniejszej ilości podrażnień na skórze twarzy niż po ogoleniu się przekombinowanymi maszynkami o pięciu ostrzach. Przeważnie używałem drogeryjnych kremów do golenia ze względu na łatwą dostępność i niską cenę. Zobowiązałem się jednak wesprzeć blog beardrust, aby jego założyciel nie musiał pozbywać się swej brody i efektem tego jest ta recenzja. Zapraszam !
Opakowanie i zawartość Reuzel Shave Cream
Marki Reuzel nie trzeba przedstawiać. Produkty ze stajni Schörem są jednymi z najbardziej popularnych na rynku pomad. Pewien czas temu zaprezentowali serię produktów do stylizacji brody oraz ich całkowite przeciwieństwo – krem do golenia będący tematem dzisiejszego wpisu. Reuzel sztywno trzyma się swojego zamysłu. Krem do golenia znajduje się w metalowej puszce z gwintem który pozwala nam ją zakręcić, tak jak większość produktów tej marki. Tym razem jednak opakowanie pozbawione jest pupila w postaci knura. Na froncie znajduje się klasyczna gilotyna i zdobienie wokół niej. Na brzegach wieka znajdują się napisy informujące o nazwie produktu, kraju pochodzenia i gramaturze. Na odwrocie znajduje się skład produktu, sposób użycia oraz naklejka z opisem produktu w języku polskim.
Pojemność: 95,8 g / 3.38 oz.
Kolor: biała perła
Zapach
Bardzo przyjemny, świeży, lekko mydlany, ale zdecydowanie męski. Intensywny zarówno w opakowaniu jak i podczas golenia. Bywały momenty, że przechodząc obok półki, na której stał krem otwierałem puszkę tylko po to, aby powąchać produkt. Zapach zawsze był bardzo mocną stroną holenderskiej firmy.
Skład
Water, Stearic Acid, Glycerin, Sorbitol, Potassium Hydroxide, Aloe Barbadensis (Aloe Vera) Leaf Juice, Cetyl Alcohol, Equisetum Arvense Extract, Hamamelis Virginiana Leaf Extract, Hydrolyzed Quinoa, Rosmarinus Officinalis Leaf Extract, Tocopheryl Acecate, Urtica Dioica Extract, Stearyl Alcohol, Fregrance, Hexyl Cinnamal, Caprylyl Glycol,Phenoxyethanol, Sorbic Acid.
Warto zwrócić tu uwagę na obecność wyciągu z liści aloesu. Dzięki niemu po użyciu kremu nasza skóra nie jest podrażniona i nie pojawiają się przebarwienia.
Użycie Reuzel SHave Cream i moje odczucia
W końcu przyszedł moment, aby opowiedzieć o samym działaniu produktu. Na początku zwróciłem uwagę na to, że objętość piany jest dużo mniejsza niż w produktach których używałem do tej pory, i że trzeba dłużej pracować nad wyrobieniem jej. Po nałożeniu na twarz okazało się jednak iż produkt jest bardzo gęsty i dokładnie pokrywa zarost, więc mniejszą ilością jesteśmy w stanie dokładniej pokryć twarz.
Drugą rzeczą rzucająca się w oczy jest to, że produkt nie wysycha na twarzy. Zapewnia stały poślizg ostrza brzytwy co jest bardzo dużym plusem. Zmniejsza to ryzyko zacięcia się i skraca czas golenia się, ponieważ nie jest wymagane kilkukrotne zwilżanie piany w trakcie.
Wspomniany wcześniej zapach sprawia, że czujemy się świeżo i w pewnym stopniu odprężeni.
Po dokładnym ogoleniu twarzy i zmyciu resztek piany skóra jest bardzo miękka, sprężysta, bez czerwonych podrażnień i uczucia wysuszenia. Po wszystkim wystarczy użyć niewielkiej ilość wody kolońskiej i jesteśmy gotowi do działania. Żaden balsam nie będzie już potrzebny.
Podsumowanie kremu do golenia Reuzel Shave Cream
Krem do golenia holenderskiej marki Reuzel to solidny produkt. Jest wydajny, zapewnia naszej skórze ochronę podczas golenia i przyjemne odczucia już po zmyciu go z twarzy. Wszystko zamknięte jest w szczelnej i bardzo ładnej puszcze, która może zarówno zdobić półkę w łazience jak i zabezpieczać produkt przy częstych podróżach. Zdecydowanie polecam !
autorem powyższego tekstu, zdjęć/filmu jest Arek Nogaj
Perspektywa brodacza
Od siebie chciałbym jeszcze rozwinąć nieco skład kremu, bo prócz wspomnianego przez Arka soku alesowego – Aloe Barbadensis Aloe Vera Leaf Juice, mamy tu jeszcze:
- Sorbitol – znajduje zastosowanie, jako substancja wspomagająca stabilizację emulsji, a także zabezpieczenie kosmetyków przed wysychaniem. Dodatkowo sorbitol w naturalny sposób osłania skórę, poprzez przenikanie do przestrzeni międzykomórkowych, a także wiąże wodę, która jest niezbędną do utrzymywania prawidłowego nawilżenia skóry (portal.abczdrowie.pl).
- Equisetum Arvense Extract – wyciąg ze skrzypu polnego wzmacnia tkankę łączną, wpływa na utrzymanie prawidłowej elastyczności i przepuszczalności naczyń krwionośnych, zapobiega odkładaniu się w ich ścianach związków tłuszczowych, nawilża (naturativ.pl).
- Hamamelis Virginiana Leaf Extract – ekstrakt z oczaru wirginijskiego – ma działanie przeciwzapalne i przeciwbakteryjne.
- Hydrolyzed Quinoa – hydrolizowane ziarno komosy ryżowej, wygładza, zmiękcza, wiąże (zatrzymuje) wilgoć, działa kojąco na podrażnioną skórę.
- Rosmarinus Officinalis Leaf Extract – ekstrakt z rozmarynu działa oczyszczająco i odżywczo, jest świetnym antyoksydantem.
- Tocopheryl Acecate – Estrowa forma witaminy E wykazuje niezwykłe działanie dla skóry, przeciwzmarszczkowe, silnie antyoksydacyjne, odżywcze, wzmacniające i ochronne. Co więcej, poprawia nawilżenie skóry.
- Urtica Dioica Extract – ekstrakt z liści pokrzywy zmniejsza podrażnienia i ogranicza nadmierną aktywność gruczołów łojowych skóry.
Widzieliście już jak wygląda krem i jego zastosowanie oraz odczucia Arka, który goli się na gładko. Teraz zapraszam do filmu, w którym przedstawię wam moją ocenę tego kremu oraz perspektywę brodacza, który podgala jedynie partie twarzy.
Reuzel Shave Cream kupicie w sklepie czf.pl !
