Trochę mi to zajęło ale w końcu mogę przedstawić wam kolejną recenzję. Ostatnio testowałem dla was pomady wodne marki Slickhaven, czyli naszej rodzimej manufaktury kosmetyków z Krakowa. Sporo z was pytało o ich nowe glinki do włosów dlatego dziś przygotowałem dla was artykuł o najnowszych matowych produktach do włosów w tym jednej we współpracy z By Elementum. Zapraszam do lektury wpisu o pomadach Gravedigger i Elemental Alchemist.
Slickhaven Gravedigger

Gravedigger to matowa glinka do włosów mająca zapewnić nam mocny chwyt 4/5, dużą objętość 4,5/5 i teksturę 4/5 przy najbardziej matowym wykończeniu 1/5. Pomada zapakowana jest w gustowny kartonik i mieści się w szklanym słoiku z ciemną etykietą przedstawiającą tytułowego grabarza. Prócz niego znajdziemy tu info o właściwościach glinki, składzie i sposobie użycia.
Konsystencja: szara, kremowa masa, dobrze się wybiera, bez problemu, ładnie rozciera się w dłoniach, początkowo gładko potem z lekkim oporem, rozciera się praktycznie do zera
Zapach: zapach ładny, delikatny, jak pisze producent ziemisto-ziołowy, jest świeży, czuć taką ziemistość glinki przełamaną ziołami, podoba mi się
Aplikacja: aplikacja na włosy lekko sucha, z wyczuwalnym oporem, trochę ciągnie włosy, również przy rozczesywaniu ale nie jakoś tragicznie, na pewno na krótszych włosach jest łatwiej ją nałożyć
Efekt:
- efekt na włosach jest matowy, nieco podobny do Firsthand Clay Pomade, z takim naturalnym błyskiem, jak ja to nazywam zdrowy włos, potem w ciągu dnia lekko podsycha ale nadal da się go wyczuć na włosach, ma lekki woskowy feel
- co do chwytu jest średni na moich dłuższych włosach, nie są one mocno sklejone, można je w miarę swobodne przeczesać, na krótszych włosach zapewne chwyt będzie mocniejszy
- nie uzyskałem jakoś szczególnie dużej objętości włosów, być może mam za długie i ciężkie ale za to wyszła fajna tekstura
- zmywanie ok bez problemu, jest to glinka wodno-woskowa


Slickhaven x By Elementum Elemental Alchemist

Elemental Alchemist to również glinka do włosów lecz stworzona we współpracy z inną polską marką, którą również lubię i cenię, czyli By Elementum. Pomada ta ma zapewnić nam chwyt mocny 4/5, objętość 4/5, teksturę 4,5/5 i matowy finisz 1/5. Jak pewnie zauważyliście parametry ma podobne ale są pewne różnice. Opakowanie tej glinki również kręci się w nieco mroczniejszych, alchemicznych klimatach. Etykieta przedstawia alchemika który eksperymentuje z różnymi eliksirami. Tutaj też multum informacji o samym produkcie.
Konsystencja: ziemista gładka masa, bardzo lekko się wybiera i rozciera w dłoniach, rozprowadza się praktycznie do zera
Zapach: zapach najlepszy jaki czułem w pomadzie, producent określa go jako ziołowo-cytrusowy, jest super rześki i świeży, bardzo odprężający, strzał w 10
Aplikacja:
- aplikacja na włosy też bardzo wporządku, na pewno bardziej gładko niż Gravedigger, prawie nic nie ciągnie, mam wrażenie, że glinka jest bardzo plastyczna
- przy rozczesywaniu jest dużo lepiej niż przy Gravediggerze, praktycznie bez ciągnięcia, pomada nie jest tak sucha jak Digger
Efekty:
- efekt na włosach jak z Firsthand Clay Pomade, od początku do końca dnia włosy są naturalnie matowe, układają się w fajne pasma, można je swobodnie przeczesać ręką
- chwyt jest średnio mocny, bardzo plastyczny
- zmywanie bez problemu


Nie wspomniałem wcześniej o składach glinek do włosów, aczkolwiek są one oczywiście naturalne, bogate w różnego rodzaju oleje i woski, które prócz właściwości stylizujących, kondycjonują włosy (pełne składy dostępne na stronie producenta). Uważam, że obie pomady są warte zainteresowania aczkolwiek gdybym miał wybrać jedną to Elemental Alchemist skradł moje serduszko i to właśnie ją poleciłbym bardziej. Jest nieco droższa (99 zł za 120 ml) niż Gravedigger (85 zł za 120 ml) ale lepiej mi się z nią pracowało i ma ładniejszy zapach. Oba produkty znajdziecie w sklepie pomadziarz.pl, a linki zostawiam poniżej:
Kup glinkę Elemental Alchemist
A teraz zobacz w akcji obie glinki. Jeśli film Ci się spodoba, został łapkę w górę i suba na moim kanale.