Site icon beardrust 2.0

Solomon’s Beard – recenzja kosmetyków do brody

Solomon’s Beard to włoska marka kosmetyków do męskiej pielęgnacji. Tworzą ją ludzie z 30-letnim doświadczeniem w branży barberskiej. Ich produkty kierowane są do mężczyzn, którzy traktują brodę jako swoją partnerkę życiową, która jest jedyna w swoim rodzaju, i o którą trzeba należycie zadbać. Dziś chciałbym opowiedzieć wam o trzech przykładowych kosmetykach do pielęgnacji brody – olejku, balsamie i szamponie.

Mydło/szampon do brody Solomon’s Beard

szampon do brody o przepięknym zapachu.

Zaczniemy od umycia brody, a zrobimy to z szamponem z linii zapachowej Papaya & Cupacu (papaja i kakowiec). Mydło do brody czy raczej szampon występuje w czarnej, plastikowej butelce o pojemności 100 ml. Szampon dozujemy za pomocą pompki. Na wodoodpornej etykiecie znajdziemy duże logo marki oraz masę informacji o samym produkcie – skład, sposób użycia, dane firmy oraz wzmiankę o tym, że szampon nie był testowany na zwierzętach oraz, że nie posiada SLS, SLES ani parabenów. Ogółem opakowanie prezentuje się elegancko i męsko, nie jest nudne ale też nie krzykliwe.

dozowany za pomocą funkcjonalnej pompki.

Szampon ma przyjemną żelową konsystencję, nie za gęstą, nie za rzadką. Nie pieni się wyjątkowo mocno, dlatego na umycie swojej brody poświęcam nawet kilka pompek (od 4 do 6). Po wytworzeniu piany, myję brodę i spłukuję dużą ilością ciepłej wody. W efekcie moja broda jest czysta pięknie pachnie. Zapach jest tu dużym plusem, bowiem umila poranną ablucję. Wersja zapachowa, którą posiadam odznacza się dominującą wonią owocu papai. Zapach jest słodki, soczysty i egzotyczny.

piana może nie jest wyjątkowo gęsta, ale szampon dobrze zmywa nieczystości.

Bazą szamponu Solomon’s Beard jest woda oraz delikatne, biodegradowalne substancje myjące, przez co nadaje się on do codziennej pielęgnacji. Poza tym w składzie znajdziemy też nawilżającą glicerynę, pantenol czy olejek z baobabu, który tworzy na powierzchni skóry i włosów odżywczą, zmiękczającą i wygładzającą warstwę zapobiegającą odparowywaniu wilgoci. Co więcej, chroni przed czynnikami zewnętrznymi oraz ma właściwości antyoksydacyjne, regenerujące, uelastyczniające skórę.

Szampon dostępny w sklepie ButchercoreSolomon’s Beard Soap Papaya & Cupacu


Olej do brody Solomon’s Beard

olejek o zapachu budyniu waniliowego.

Olejek od Solomon’s Beard znajduje się w czarnej, szklanej butelce z funkcjonalną pipetą. Etykieta podobna jak w przypadku szamponu, z tą różnicą, że nie znajdziemy tu sposobu użycia (choć ten jest oczywisty), a wyłącznie logo marki, skład oraz linki do social mediów Solomon’s Beard. Pojemność butelki to 30 ml, a wersja zapachowa testowana przeze mnie to Vanilla & Wood.

aplikacja przy użyciu pipety.

Olejek bez problemu aplikuje się na dłoń pipetą, choć osobiście jestem raczej fanem pompek. Rozprowadzenie oleju na brodzie to czysta przyjemność. Produkt ma przyjemną konsystencję, szybko się wchłania i nie wydaje się być bardzo tłusty. Do tego, od pierwszego użycia oczarował mnie zapach, który przypomina mi budyń waniliowy z dzieciństwa. Nuta dominująca jest słodka, ale nie na tyle żeby przytłaczać. Po chwili w tle ukazują się też drzewne aromaty. Olejek pachnie przez dłuższą chwilę, a potem uspokaja się po to by znów podczas wieczornej kąpieli dać o sobie znać. Idealnie będzie komponować się z pomadami od Layrite lub Nostalgic Grooming (zapach Barbershop).

odżywczy olejek do brody.

Specyfik sprawia, że broda staje się miękka, gładka, zdrowo wygląda, a skóra pod nią jest nawilżona. To wszystko za sprawą zawartych w składzie olejów – ze słodkich migdałów, arganowego i jojoba. Znajdziemy tu też witaminę E oraz zmiękczającą substancję roślinną (pochodną oleju rycynowego), która sprawia, że olej nie jest taki tłusty (Heptyl Undecylenate). Olej nie był testowany na zwierzętach i jest wolny od parabenów oraz petrolatów.

Olejek dostępny w sklepie ButchercoreSolomon’s Beard Oil Vanilla & Wood


Balsam/odżywka do brody Solomon’s Beard

balsam/odżywka w ogromnym pojemniku.

Ostatnim testowanym przeze mnie kosmetykiem jest balsam do brody z linii zapachowej Black Pepper (czarny pieprz). Balsam mieści się w ogromnym plastikowym pojemniku o pojemności 150 ml ! Opakowanie rzecz jasna czarne z etykietą podobną do dwóch poprzednich produktów. Znajdziemy tu przede wszystkim obszerny skład balsamu. Ciekawe jest to, że po odkręceniu wieczka dostępu do balsamu brodni jeszcze dodatkowa zatyczka, która chroni sam produkt oraz przeciwdziała jego wylaniu.

logo na wieczku.

Balsam bowiem ma bardzo kremową a la lotionową konsystencję i jest białego koloru. Jego zapach przypomina mi dobrze przyprawiony… rosół. Pierwsze skojarzenia po odkręceniu wieczka to pieprz, ziele angielskie, liść laurowy – czyli przyprawy jakimi okraszamy najpopularniejsze polskie danie na kaca. Przez chwilę po nałożeniu go na brodę czułem się nieswojo i dziwnie. Po chwili jednak zapach staje się mniej intensywny i jakby ewoluuje w bardziej miętowy. Później w ciągu dnia jest mało wyczuwalny.

kremowa konsystencja.

Kosmetyk można stosować jako tradycyjny balsam lub jako odżywkę. W pierwszym przypadku produkt nadaje brodzie matowe wykończenie i co ciekawe umiarkowany chwyt (nieczęsto zdarza się to w balsamach typu lekki i odżywczy na bazie wody) oraz dodaje nieco objętości (broda jest puszysta). Jako odżywka nakładamy go na brodę wilgotną i po 2-3 minutach spłukujemy wszystko wodą. W obu przypadkach broda jest miękka, gładka i dobrze odżywiona.

A to za sprawą składu, w którym znajdziemy m. in. sfermentowane rośliny należące do rodziny brassicaceae, olej słonecznikowy nadający brodzie lekkość i miękkość, keratynę biomimetyczną, która zmniejsza porowatość włosa, hydrolizowane białka pszenicy, które przywracają witalność brodzie oraz olej jojoba, którego nie trzeba przedstawiać. Produkt oczywiście wolny od parabenów i petrolatów, nie testowany na zwierzątkach.

Balsam dostępny w sklepie ButchercoreSolomon’s Beard Balm Black Pepper

Podsumowanie

Z tego co pamiętam marka Solomon’s Beard kiedyś już była dostępna na polskim rynku, po czym zniknęła zanim w ogóle miałem okazję ją sprawdzić. Fajnie, że chłopaki z Butchercore mają ją obecnie w swojej ofercie bo przetestowane kosmetyki wywarły na mnie pozytywne wrażenie. Produkty mieszczą się w solidnych i eleganckich pojemnikach, są naturalne, mają nietuzinkowe kompozycje zapachowe, a ich pozytywne działanie na brodę potwierdzam bez wahania. Stosunek jakości do ceny jak najbardziej ok. A moim ulubieńcem po tych testach zostaje olejek Vanilla & Wood. Polecam sprawdzić markę Solomon’s Beard na własnej brodzie. A jeśli już mieliście z nią styczność, podzielcie się wrażeniami w komentarzu !

Exit mobile version