Od mojej ostatniej recenzji produktów marki ZEW for men minęło ponad półtora roku. Wtedy opisywałem dla was zestaw mydeł i kartacz. Nie śmiem twierdzić, że marka spała w tym czasie jeśli chodzi o produkcję nowych kosmetyków, ale przyznam że trochę musieliśmy poczekać na nowy produkt. Od pewnego czasu jest już dostępny w sklepach internetowych, a mowa tu oczywiście o balsamie do brody z węglem drzewnym z Bieszczad.
Nie spotkałem się w Internecie jak do tej pory z recenzją tego balsamu, dlatego myślę że mogę spokojnie powiedzieć, że poniższy tekst jest pierwszą i oficjalną relacją z użytkowania nowego produktu od ZEW. Co więcej, przy recenzji mydeł i kartacza starałem się oddać klimat i ideologię marki w swoich zdjęciach. Mam nadzieję, że i tym razem mi się to udało, a moje zdjęcia umilą wam przeglądanie poniższego tekstu. Do dzieła !
Musisz wiedzieć
Na wstępie kilka ważnych informacji od producenta:
Linia ZEW for men posiada raporty bezpieczeństwa produktu kosmetycznego wykonane przez safety assesora zgodnie z wymogami prawa (Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (WE) nr 1223/2009 z dnia 30 listopada 2009 r.)
Balsam do brody ZEW for men jest: naturalny, odpowiedni dla wegan, ma właściwe pH, bez parabenów, bez glikolu, bez sztucznych barwników, bez silikonu, bez oleju parafinowego, bez PEG i SLS.
Opakowanie i zawartość balsamu ZEW
Balsam do brody ZEW znajduje się w metalowej puszce, która do złudzenia przypomina mydelniczkę ZEW na mydło. Puszka wykonana jest z blachy aluminiowej, która jest lekka i przyjemna w dotyku, ponieważ jest gładka i świetnie wykończona tłoczonym logo marki na wieku oraz pod spodem. Puchę zdobi czarny kartonowy rękaw, który nosi ze sobą informacje o składzie balsamu oraz sposobie użycia.
Pojemność: etykieta podaje 80 ml, oficjalna strona ZEW 85 ml
Kolor: grafitowy/czarny; kolor odzwierciedla obecność węgla drzewnego w składzie
Konsystencja: balsam przypomina w konsystencji nieco roztopione, lepkie masło; jest bardzo miękki, gładki (bez żadnych grudek), nieco oleisty, bardzo łatwo się go wybiera i rozciera w dłoniach.
Zapach
Tak jak to było w przypadku mydeł zapach produktu nie pochodzi z naturalnych olejków eterycznych. Jest to kompozycja zapachowa, która w składzie określona jest jako Parfum/Fragrance. Balsam również ma perfumowany zapach. Producent jasno nie definiuje jego zapachu*. Mi też dosyć ciężko stwierdzić jak pachnie ten balsam. Na pewno jest to bardzo przyjemny zapach – całkiem męski, świeży, słodki jakby kwiatowy. Nie jest jednak duszący czy męczący, a na brodzie utrzymuje się stosunkowo długo, szczególnie jak wetrzemy go dokładnie w brodę, a nie tylko użyjemy po wierzchu. Na zapach ma też pewnie wpływ:
- Geraniol – ma intensywny zapach kojarzący się ze świeżością i pelargoniami.
- Limonene – imituje zapach skórki cytrynowej.
- Butylophenyl Methylpropional (potocznie zwany Lilial) – nosi ze sobą nuty kwiatowe, głównie konwalię.
- Eugenol – związek zapachowy będący podstawowym składnikiem olejku z goździków; występuje też w cynamonie, a utleniając go można otrzymać wanilinę.
* poprosiłem ZEW o zdradzenie kompozycji zapachowej tego balsamu, ale nie wiem czy odpiszą mi do czasu publikacji tej recenzji, dlatego ewentualne zmiany wprowadzę po publikacji.
Skład
Tutaj zdecydowanie dużo się dzieje. Przeanalizujmy sobie dokładnie skład, który prezentuje się następująco:
- Lanolin – lanolina – jest wydzieliną gruczołów łojowych owiec, wydzielana w procesie odtłuszczenia wełny; jest substancją kondycjonującą skórę, włosy i paznokcie.
- Butyrospermum Parkii (Shea Butter) – masło shea – posiada witaminy A i E, które odmładzają i chronią skórę przed wolnymi rodnikami, nie uczula i dodatkowo łagodzi zmiany alergiczne (wysypki, świąd, pieczenie), wygładza i uelastycznia włosy, nadaje im blasku.
- Cocos Nucifera (Coconut) Oil – olej kokosowy – chroni włosy przed uszkodzeniami, nawilża skórę i działa jak krem przeciwsłoneczny, co więcej ma właściwości odżywcze i lecznicze.
- Theobroma Cacao (Cocoa) Seed Butter – masło kakaowe – w kosmetykach stosowane jako środek nawilżający, zmiękczający skórę, kojący oraz przeciwzmarszczkowy.
- Cera Alba (Beeswax) – wosk pszczeli – naturalny emolient, emulgator i stabilizator emulsji – natłuszcza, chroni i zapobiega nadmiernemu odparowywaniu wody z naskórka, regeneruje, wygładza.
- Argania Spinosa (Argan) Kernel Oil – olejek arganowy – zawiera duże ilości witaminy E odpowiednio odżywia zarost i posiada właściwości przeciwzapalne chroniące skórę. Poprawia elastyczność skóry oraz działa rewitalizująco – wspomaga odnowę komórek.
- Prunus Amygdalus Dulcis (Sweet Almond) Oil – olejek migdałowy – nawilża i odżywia matowe włosy bez pozostawiania na skórze tłustego filmu. Zawiera w sobie bogactwo naturalnych składników tj. protein i witamin A, E, D, B1, B2, B6. Dzięki zawartości witamin A i E przeciwdziała procesom starzenia skóry i przywraca jej jędrność.
- Gossypium Herbaceum (Cotton) Seed Oil – olej z nasion bawełny – osłania, odżywia, łagodzi nawet bardzo podrażnioną skórę.
- Cucurbita Pepo (Pumpkin) Seed Oil – olej z nasion dyni – odżywia skórę suchą, dojrzałą, wygładza zmarszczki, likwiduje rozstępy, co więcej natłuszcza, nawilża i wygładza, a zawarty w nim potas oczyszcza i rozjaśnia skórę.
- Camellia Oleifera (Tea-oil Camellia) Seed Oil – olej z kamelii olejodajnej (tsubaki) – olejek pozyskiwany z kwiatów kamelii – kwiatu z południowo-wschodniej Azji. Olejek ten jest wspaniałym przeciwutleniaczem. Co więcej zapobiega zmarszczkom, jest przeciwzapalny i nawilża skórę i włosy. Olej tsubaki wzmacnia również barierę komórkową skóry.
- Charcoal Powder – proszek w węgla drzewnego – ma właściwości detoksykacyjne, oczyszczające i bakteriobójcze.
Efekty
Taka ilość olejków sprawi, że broda będzie idealnie nawilżona, zdrowa i błyszcząca.
Połysk: wysoki
Chwyt: balsam jest dosyć lepki przez co świetnie zbiera włosy na brodzie i je układa; chwyt określiłbym jako całkiem mocny, mimo że balsam jest naprawdę miękki i delikatny.
Zmywanie: ciepłą wodą z szamponem do brody
Cena: 70 zł
Wydajność: bardzo dobra; wystarczy naprawdę niewielka ilość aby ogarnąć całą brodę
Podsumowanie balsamu ZEW
Balsam do brody ZEW to udany kosmetyk. Otrzymujemy go w bardzo praktycznej puszce wykonanej z blachy aluminiowej z pięknymi przetłoczeniami z logo marki. Opakowanie to można po zużyciu wykorzystać na wiele sposobów. Sam balsam jest czarny, ma przystępną konsystencję – jest miękki, gładki, bardzo łatwo się go aplikuje. Do tego ma przyjemny dosyć męski, słodki, jakby kwiatowy zapach. Skład odbieram bardzo pozytywnie, bowiem naładowany jest masą naturalnych, odżywczych olejków i maseł, które zawierają nienasycone kwasy tłuszczowe, które zapobiegają przesuszeniu włosów i sprawiają, że broda jest odpowiednio nawilżona i nabłyszczona. Broda dostaje wysoki połysk oraz całkiem mocny chwyt. Broda zachowuje swój kształt prawie przez cały dzień i prezentuje się naprawdę dobrze. Do tego balsam jest bardzo wydajny. Polecam wypróbować na sobie !
Balsam do brody ZEW z węglem drzewnym z Bieszczad kupisz w sklepie TheGent.pl ⇒
Pamiętaj, że z kodem RUSTY10 masz 10% rabatu na wszystko w sklepie !
Sprawdź też recenzję wideo na moim kanale i zobacz jak sprawuje się balsam w rzeczywistości. Zostaw łapkę w górę, suba i komentarz jeśli Ci się podobało.
Stosuję balsam już ponad miesiąc. Nie Do końca jestem z niego zadowolony. Jeśli chodzi o jego właściwości odżywcze to jest super , broda jest nawilżona i miękka.
Jego chwyt wypada już średnio , nie jest az mocny aby utrzymać brodę w ryzach przez cały dzień. Najgorzej wypada zapach który jest może przez 15 min, i w sumie przez te kilka minut nie przypadł mi do gustu.
Naturalnym jest, że balsam wypadnie inaczej u mnie i u Ciebie ponieważ jak sądzę mamy różne rodzaje włosów na brodzie 🙂 Dzięki za opinię.
Geraniol, Limonene, Butylophenyl Methylpropional, Eugenol to alergeny występujące w kompozycji zapachowej i zgodnie z ustawą 1223/2009 producent musi je podać. Swoją drogą ciekawe jak mierzone jest pH produktu bez dodatku wody…
Lanolina i wosk przeszczeli…a autor recenzji upiera się, że balsam jest wegański. Zachęcam do zapoznania się definicją weganizmu.
Pozdrawiam.
Zachęcam do uważnego przeczytania recenzji bowiem fragment, w którym mowa o tym że balsam jest odpowiedni dla wegan to cytat ze strony producenta, a nie moje słowa. A już na pewno się przy nich nie upieram. Pozdrawiam 😉