Golenie się na gładko, na mokro, tradycyjne golenie (zwał jak zwał) nadal nie jest topowym tematem na moim blogu, ale nawet brodacz z bujnych krzakiem musi się czasem trochę ogarnąć i podgolić co nieco. Dlatego dziś przyszedł czas na recenzję luksusowego mydła do golenia Capt. Fawcett stworzonego z znaną na całym świecie barberską familią (akademią) Scapicchio.
I jeszcze kilka fotek dla ciekawych:




Mydełko oczywiście znajdziecie w sklepie dlaGentlemana.pl – Capt. Fawcett Shaving Soap
Ważna jest brzytwa odpowiedniej jakości. No i trzeba się trochę pozacinać żeby w końcu nauczyć się golić na gładko. Do regeneracji używam olejku Masveri po goleniu. Szybko przywraca skórę do idealnego stanu.